Print Friendly and PDF

Okrasa z pieczonej papryki

Okrasa z pieczonej papryki

Byliśmy jakiś czas temu w pewnej pierogarni. Och, dużo czasu już minęło, a ja wciąż wspominam ten smak. Pierogi były tam naprawdę wyborne. A jaki wybór! No nic, rozmarzyłem się trochę. I były tam serwowane m.in. pierogi z kozim serem i ziemniakami. Podawane z okrasą z pieczonej papryki. I właśnie w tej okrasie jest cała rzecz. O tym dzisiaj będę pisał. Pierogi, chociaż wyborne, to jednak nie tak genialne jak ta okrasa, ona tam robiła dodatkową robotę. I wiedziałem, że muszę, absolutnie koniecznie muszę, odtworzyć ją w domu. I powiem Wam, że wyszła mi fantastyczna. Tłusta od masła i pełna smaku od duszonej cebuli i pieczonej papryki. To jeden z tych przepisów, do których będę z cała pewnością wracał przez lata. On się nigdy nie zestarzeje, a ciężko będzie o lepszą okrasę. Do tej pory przez bardzo długi czas królowała u mnie okrasa z karmelizowanej duszonej cebuli, ale chyba już pora na zmianę.
Ale w zasadzie jeszcze chciałem Wam o czymś opowiedzieć. Bo wiecie, często u mnie na blogu pojawiają się różne historyjki, żeby tak nieco Was rozerwać. W końcu nie samym jedzeniem człowiek żyje. Otóż ta pierogarnia znajdowała się w małym uroczym miasteczku na Podlasiu. To miasteczko było absolutnie cudowne i na serio rozważamy czy się tam nie przenieść. Jakaś robota zawsze się znajdzie, człowiek nie w takich sytuacjach sobie radził. Ale w zasadzie ja nie o tym… Mianowicie to miasteczko przypomniało mi dzieciństwo i pewną historię.

Otóż mieszkałem na głębokiej prowincji, jednej z tych, w których talerz satelitarny z logo Polsatu stanowił wyznacznik wysokiej majętności. Dwunastorodzinny blok mieszkalny. I dwoje bohaterów tej historii: Pani Helcia, 70-paroletnia wdowa pogrążona w grafomanii (potrafi po dziś dzień pisać po 3-4 wiersze religijne na dobę, oczywiście pełna Częstochowa) i Pan Rabarbar - nieco głuchowaty, jowialny starszy pan z przemiłą żoną, obydwoje skorzy do żartów i często zaczepiający patologiczną młodzież, by pod przykrywką sąsiedzkiej gadki-szmatki przemycić latoroślom jakiś ważny morał. Pani Helcia i państwo Rabarbarowie mieszkają w sąsiednich klatkach od przeszło 30 lat. Na prowincji nuda straszna, szukałem więc sobie jakiejkolwiek rozrywki. Wpadłem zatem na pewien pomysł. Zadzwoniłem do Rabarbara (na telefon stacjonarny oczywiście) i udaję Helenę (nie było to trudne, bo jak wspomniałem pan Rabarbar niezbyt dobrze słyszy):

[Helena, czyli ja]: Dzień dobry panie Rabarbar, proszę pana, mam taki problem...
[Rabarbar]: A dzień dobry sąsiadko, co trzeba?
[H]: No, lodówki nie dam rady sama znieść do piwnicy. Popsuła się i już nową przywieźli. Dwie mam teraz w mieszkaniu i tę starą do piwnicy trzeba znieść. A sama nie dam rady przecież.
[R]: To ja zaraz będę!

Beep , beep, Rabarbar się rozłączył. Czas na telefon do pani Heleny, tym razem wystąpiłem w roli Rabarbara:

[R]: Halo? Helena?!
[H]: Tak, słucham? O co chodzi?
[R]: Tu Rabarbar, stara prukwo! Ja tu jestem szefem tego rewiru! A jak nie wierzysz to ci zaraz przyjdę i zabieram lodówkę!

Usłyszałem jeszcze jakieś krzyki i jęki pani Heleny i rozłączyłem się. Spokojnie usiadłem przed blokiem na ławce z paczką pełną pestek słonecznika, by obserwować jak pan Rabarbar pogwizdując wesoło skocznym krokiem przechodzi od klatki do klatki. Słychać było nawet jego ciche wolanie: "no to co z tą lodówką, pani Helciu?”. A następne co usłyszałem, to dziki wrzask Heleny. Przekleństwa z trudem artykułowane przez tę kobiecinę brzmiały straszliwie. Ogólny kociokwik, zupełnie jak kiedyś, gdy byłem w stolicy i w autobusie miejskim krzyknąłem „Legia gotuje pierogi w wodzie po myciu nóg!”. No kocioł nie do opisania. Pan Rabarbar przerażony uciekł i wrócił do siebie do domu. Od tego wydarzenia minęło wiele lat, a ja jestem pewien, że oni nadal nie wiedzą co się wtedy stało. Cóż, tak to bywa, gdy się człowiek nudzi. Dlatego właśnie żeby się nie nudzić, zajmijcie się gotowaniem. Chociażby właśnie tą pyszną okrasą z pieczonej papryki.

Okrasa z pieczonej papryki

OKRASA Z PIECZONEJ PAPRYKI

Przepis na okrasę z pieczonej papryki – składniki:

1 duża czerwona papryka
1 średnia cebula
70 g masła
sól, pieprz

Przepis na okrasę z pieczonej papryki – wykonanie:

Zaczynamy od nagrzania piekarnika do 200 stopni. Paprykę kroimy na ćwiartki, wykrawamy gniazda nasienne, układamy na blasze od piekarnika skórkami do góry i pieczemy 30 minut (grzałki góra-dół). Jeśli skórki zaczną się przypalać, to nie szkodzi, nie przejmujcie się. Po tym czasie upieczone papryki wyjmujemy i bardzo ostrożnie obieramy ze skórki. Skórka będzie schodziła łatwo, ale papryka będzie bardzo gorąca, więc trzeba to robić ostrożnie. Następnie, również bardzo ostrożnie, kroimy ją w kostkę.

Przechodzimy do cebuli. Na patelni rozpuszczamy 70 g masła. Cebulę kroimy w kosteczkę i na niewielkim ogniu dusimy na maśle co jakiś czas mieszając. Niech powolutku się dusi przez cały czas, gdy będzie się piekła papryka. Cebulę solimy i pieprzymy do smaku.

Pokrojoną w kostkę paprykę dorzucamy do cebuli, mieszamy i dusimy wszystko razem jeszcze ze 3 minuty.

Taką okrasę można stosować np. do pierogów. Można też wymieszać z makaronem i będziecie mieli normalny obiad. Równie dobrze można też okrasić nimi ziemniaki do obiadu. Też fajnie smakuje, sprawdzałem. Albo możecie pewnie jeszcze wiele zastosowań wymyślić.

Smacznego!

Polecam również nasz przepis na pieczarki w cieście.

Okrasa z pieczonej papryki

Komentarze

  1. Ja goraca papryke wkladam do garnka kamionkowego I przykrywam ,za moment papryka ostygnie ,a skorka odchodzi super ,Mieszkam w Tunisie I czesto jako przystawke robie salatke grilowana ,oprocz papryk ,dodaje grilowane pomidory ,cebule oraz czosnek ,obieram I rozdrabniam ,dodaje sol,pieprz suszona miete w proszku I na koncu oliwa z oliwek super przystawka ktora mozna udekorowac tunczykiem I oliwkami ,Smacznego

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty