Pasta z pieczonej papryki
Pasty kanapkowe to moje odkrycie ostatnich miesięcy. Jem je w zasadzie od dawna, ale dopiero kilka miesięcy temu przyszło mi do głowy, że po co mam kupować skoro mogę zrobić samemu. I będzie tak samo dobre. I tutaj się nawet zaskoczyłem, bo wcale nie wyszło tak samo dobrze, ale wręcz po stokroć lepiej! Serio, ta pasta z pieczonej papryki jest obłędna. Jak sobie wszystko w głowie układałem w trakcie jej wymyślania, to wiedziałem, że wyjdzie dobra, wszystkie smaki mi się w głowie dobrze komponowały. Ale efekt końcowy przeszedł moje oczekiwania. Ja ogólnie lubię te sklepowe pasty kanapkowe, takie w małych słoiczkach. Ale myślę, że pora już przestać kupować, skoro sam potrafię zrobić o wiele lepsze.
Ja wiem, że ostatnio dość często Was katuję takimi pastami kanapkowymi, ale one naprawdę są tak smaczne, że żal byłoby gdybym zachował te przepisy tylko dla siebie. Mam nadzieję, że i Wy z nich skorzystacie.
2 pomidory (około 400 g)
3 kawałki suszonych pomidorów
1 pikantna papryczka
1 cebula (około 150 g)
50 g ziaren słonecznika
2 ząbki czosnku
2 łyżeczki wędzonej papryki w proszku
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka miodu
50 g masła
Sól do smaku
W czasie, gdy papryka będzie się piekła, my zrobimy resztę.
Masło rozpuszczamy na patelni na niewielkiej mocy palnika (żeby się nie przypaliło). Cebulę drobno siekamy i wrzucamy na patelnię. Pomidory kroimy w kostkę i też na patelnię. Pikantną papryczkę kroimy na plasterki (my usunęliśmy pestki) i na patelnię. Czosnek obieramy z łupin, kroimy na małe kawałki i również na patelnię.
Mieszamy i tak smażymy/dusimy przez cały czas, gdy będzie się piekła papryka. Oczywiście co jakiś czas mieszamy żeby nic nam się nie przypaliło. Ogólnie chodzi o to, żeby odparować całą wodę, która wydzieli się z pomidorów. Jeśli będzie jej za dużo, to pasta będzie bardzo luźna i może się nie nadawać do smarowania pieczywa.
Gdy już całą wodę z pomidorów odparujemy, to przekładamy zawartość patelni do miski z upieczona papryką.
Ziarno słonecznika prażymy 1-2 minuty na suchej patelni. Słonecznik dzięki temu zyska głębię smaku.
Suszone pomidory kroimy na kawałki i też przekładamy do miski. Całość doprawiamy wędzoną papryką, solą, miodem, sokiem z cytyny i dokładnie blendujemy. Pasta z pieczonej papryki do smarowania pieczywa jest gotowa.
Smacznego!
Polecamy również nasz przepis na dżem jabłkowy.
Ja wiem, że ostatnio dość często Was katuję takimi pastami kanapkowymi, ale one naprawdę są tak smaczne, że żal byłoby gdybym zachował te przepisy tylko dla siebie. Mam nadzieję, że i Wy z nich skorzystacie.
PRZEPIS NA PASTĘ Z PIECZONEJ PAPRYKI
Pasta z pieczonej papryki – składniki:
3 duże czerwone papryki (około 600 g)2 pomidory (około 400 g)
3 kawałki suszonych pomidorów
1 pikantna papryczka
1 cebula (około 150 g)
50 g ziaren słonecznika
2 ząbki czosnku
2 łyżeczki wędzonej papryki w proszku
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka miodu
50 g masła
Sól do smaku
Pasta z pieczonej papryki – wykonanie:
Zaczynamy od nagrzania piekarnika do 200 stopni. Paprykę kroimy na ćwiartki, wykrawamy gniazda nasienne, układamy na blasze od piekarnika skórkami do góry i pieczemy 30 minut (grzałki góra-dół). Jeśli skórki zaczną się przypalać, to nie szkodzi, nie przejmujcie się. Po tym czasie upieczone papryki wyjmujemy i bardzo ostrożnie obieramy ze skórki. Skórka będzie schodziła łatwo, ale papryka będzie bardzo gorąca, więc trzeba to robić ostrożnie. Obrane ze skórki papryki przekładamy do miski.W czasie, gdy papryka będzie się piekła, my zrobimy resztę.
Masło rozpuszczamy na patelni na niewielkiej mocy palnika (żeby się nie przypaliło). Cebulę drobno siekamy i wrzucamy na patelnię. Pomidory kroimy w kostkę i też na patelnię. Pikantną papryczkę kroimy na plasterki (my usunęliśmy pestki) i na patelnię. Czosnek obieramy z łupin, kroimy na małe kawałki i również na patelnię.
Mieszamy i tak smażymy/dusimy przez cały czas, gdy będzie się piekła papryka. Oczywiście co jakiś czas mieszamy żeby nic nam się nie przypaliło. Ogólnie chodzi o to, żeby odparować całą wodę, która wydzieli się z pomidorów. Jeśli będzie jej za dużo, to pasta będzie bardzo luźna i może się nie nadawać do smarowania pieczywa.
Gdy już całą wodę z pomidorów odparujemy, to przekładamy zawartość patelni do miski z upieczona papryką.
Ziarno słonecznika prażymy 1-2 minuty na suchej patelni. Słonecznik dzięki temu zyska głębię smaku.
Suszone pomidory kroimy na kawałki i też przekładamy do miski. Całość doprawiamy wędzoną papryką, solą, miodem, sokiem z cytyny i dokładnie blendujemy. Pasta z pieczonej papryki do smarowania pieczywa jest gotowa.
Smacznego!
Polecamy również nasz przepis na dżem jabłkowy.
W ostatnim czasie często robię takie pasty do chleba. W niedzielę mam zwylke wiecej czasu oraz przygotowuję takiej pasty trochę więcej tak aby przez następnych kilka dni mieć na śniadanie. A że na paprykę jest sezon to chętnie korzystam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za powyższe przepisy. Robiłam z trochę innego do tej pory ale chętnie wypróbuję powyższy, bo prezentuje się naprawdę smacznie oraz apetycznie.
I bardziej egzotycznie.
Muszę wypróbować. Do tej pory,, bawiłam się " z ajwarami. Ten przepis prezentuje się bardzo smacznie. Dzięki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAjwary też świetne, też czasami robię.
UsuńNigdy nie robiłam takiej papryki.
OdpowiedzUsuń