Makaron z tempehem w sosie pomidorowym
Dostałem od kumpeli z pracy tempeh. Miała dwa opakowania, kończył się termin przydatności do spożycia, powiedziała, że sama nie przeje więc da mi jedno. Nie miałem pojęcia co to jest, w życiu o tym nie słyszałem, z wyglądu też podobne było zupełnie do niczego, ale wziąłem. Co jak co, ale modlitwy i jedzenia to ja nie odmawiam. Gdzie dają jedzenie, tam można mnie spotkać, to pewne. Wziąłem więc i pierwsze co zrobiłem, to zacząłem czytać czym ten tempeh jest. Otóż, jak donosi Wikipedia, jest to „tradycyjny składnik kuchni indonezyjskiej wytwarzany z ziaren soi poddawanych procesowi fermentacji. Ze względu na wysokie wartości odżywcze, a także charakterystyczną teksturę i smak, jest współcześnie szeroko stosowany w kuchni wegańskiej i wegetariańskiej jako zamiennik mięsa oraz nabiału. Wytwarzanie tempehu zostało zapoczątkowane na terenie dzisiejszej Indonezji, prawdopodobnie na wyspie Jawa. Pierwszą informację w źródle pisanym dotyczącą tempehu można znaleźć w dziele opisującym kulturę jawajską Serat Centhini z 1815 roku.
Przygotowywanie tempehu rozpoczyna się od namoczenia ziaren soi. Następnie gotuje się je z dodatkiem substancji zakwaszającej (najczęściej jest to ocet), dzięki czemu stwarza się warunki korzystne do wzrostu odpowiednich grzybów. Po odcedzeniu i ostudzeniu ugotowanych ziaren dodaje się do nich starter zawierający zarodniki Rhizopus oligosporus (grzyba z rzędu pleśniakowców) i inkubuje 24–36 godzin w temperaturze 30–42 °C.
Podobnie jak inne produkty ze sfermentowanej soi, tempeh zawiera znacząco mniej oligosacharydów oraz kwasu fitowego w porównaniu do niefermentowanych produktów sojowych, dzięki czemu jest od nich lepiej strawny, a zawarte w nim składniki odżywcze są lepiej przyswajalne. Tempeh odznacza się wysoką zawartością białka, żelaza oraz witamin z grupy B.
Pomimo tego że udokumentowano obecność witaminy B12 w tempehu, nie jest on wiarygodnym i pewnym źródłem tej witaminy, ponieważ jej zawartość waha się w bardzo szerokim zakresie w zależności od warunków w jakich tempeh jest wytwarzany. Jest to związane z tym, że za syntezę wit. B12 podczas fermentacji ziaren soi odpowiadają szczepy bakterii niewchodzące w skład starterów, ale dostające się do produktu w wyniku zanieczyszczenia. Nie jest to więc proces kontrolowany, a w warunkach sterylnych może w ogóle nie zachodzić”.
Tyle Wikipedia. W skrócie: tempeh to sfermentowana soja, z której można przygotować wiele fajnych rzeczy. Jak na przykład właśnie ten makaron z tempehem w sosie pomidorowym.
Dodam jeszcze, że tempeh można kupić w sklepach ze zdrową żywnością lub w hipermarketach właśnie na specjalnych działach ze zdrową żywością.
puszka (400 g) krojonych pomidorów
3 cebule dymki razem ze szczypiorkiem *
3 ząbki czosnku
pęczek natki pietruszki
sól, pieprz, oregano
*Dymkę można zastąpić zwykłą cebulą albo szalotką
Tempeh kroimy w kostkę, mniej więcej 1x1 cm. W garnku o grubym dnie rozgrzewamy trochę oleju u smażymy pokrojony tempeh. Dymki i szczypiorek drobno siekamy i też dodajemy do garnka. Czosnek również siekamy i do garnka. Tak samo natkę pietruszki. Często mieszamy i smażymy aż tempeh się przyrumieni, a cebula zeszkli. Wtedy dodajemy puszkę pomidorów i przyprawiamy solą, pieprzem i sporą ilością oregano. Czekamy aż pomidory zaczną się gotować. Wtedy do garnka dodajemy ugotowany makaron i ciągle mieszając gotujemy jeszcze z minutę.
Podajemy lekko posypane natką pietruszki.
Smacznego!
Polecamy również nasz przepis na pieczarki w cieście.
Przygotowywanie tempehu rozpoczyna się od namoczenia ziaren soi. Następnie gotuje się je z dodatkiem substancji zakwaszającej (najczęściej jest to ocet), dzięki czemu stwarza się warunki korzystne do wzrostu odpowiednich grzybów. Po odcedzeniu i ostudzeniu ugotowanych ziaren dodaje się do nich starter zawierający zarodniki Rhizopus oligosporus (grzyba z rzędu pleśniakowców) i inkubuje 24–36 godzin w temperaturze 30–42 °C.
Podobnie jak inne produkty ze sfermentowanej soi, tempeh zawiera znacząco mniej oligosacharydów oraz kwasu fitowego w porównaniu do niefermentowanych produktów sojowych, dzięki czemu jest od nich lepiej strawny, a zawarte w nim składniki odżywcze są lepiej przyswajalne. Tempeh odznacza się wysoką zawartością białka, żelaza oraz witamin z grupy B.
Pomimo tego że udokumentowano obecność witaminy B12 w tempehu, nie jest on wiarygodnym i pewnym źródłem tej witaminy, ponieważ jej zawartość waha się w bardzo szerokim zakresie w zależności od warunków w jakich tempeh jest wytwarzany. Jest to związane z tym, że za syntezę wit. B12 podczas fermentacji ziaren soi odpowiadają szczepy bakterii niewchodzące w skład starterów, ale dostające się do produktu w wyniku zanieczyszczenia. Nie jest to więc proces kontrolowany, a w warunkach sterylnych może w ogóle nie zachodzić”.
Tyle Wikipedia. W skrócie: tempeh to sfermentowana soja, z której można przygotować wiele fajnych rzeczy. Jak na przykład właśnie ten makaron z tempehem w sosie pomidorowym.
Dodam jeszcze, że tempeh można kupić w sklepach ze zdrową żywnością lub w hipermarketach właśnie na specjalnych działach ze zdrową żywością.
PRZEPIS NA MAKARON Z TEMPEHEM W SOSIE POMIDOROWYM
Makaron z tempehem w sosie pomidorowym – składniki:
200 g tempehupuszka (400 g) krojonych pomidorów
3 cebule dymki razem ze szczypiorkiem *
3 ząbki czosnku
pęczek natki pietruszki
sól, pieprz, oregano
*Dymkę można zastąpić zwykłą cebulą albo szalotką
Makaron z tempehem w sosie pomidorowym – wykonanie:
Wstawiamy wodę na makaron i gotujemy go al dente – według wskazań producenta.Tempeh kroimy w kostkę, mniej więcej 1x1 cm. W garnku o grubym dnie rozgrzewamy trochę oleju u smażymy pokrojony tempeh. Dymki i szczypiorek drobno siekamy i też dodajemy do garnka. Czosnek również siekamy i do garnka. Tak samo natkę pietruszki. Często mieszamy i smażymy aż tempeh się przyrumieni, a cebula zeszkli. Wtedy dodajemy puszkę pomidorów i przyprawiamy solą, pieprzem i sporą ilością oregano. Czekamy aż pomidory zaczną się gotować. Wtedy do garnka dodajemy ugotowany makaron i ciągle mieszając gotujemy jeszcze z minutę.
Podajemy lekko posypane natką pietruszki.
Smacznego!
Polecamy również nasz przepis na pieczarki w cieście.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".