Majonez domowy
Wczoraj pisaliśmy, że zaczynamy cykl przepisów na burgery. Ale zanim pojawią się właściwe burgery, to najpierw będzie kilka przepisów na "dodatki", które są niezbędne w każdym burgerze. Wczoraj był keczup, dzisiaj majonez. Bo ani bez keczupu, ani bez majonezu (najlepiej takich domowych właśnie) idealny burger nie istnieje. Warto poświęcić parę chwil i zrobić takie domowe sosy, bo są naprawdę pyszne. Te sklepowe kompletnie się nie umywają. Zrobione samemu to zupełnie inna liga. Z tym, że o ile taki keczup postoi w lodówce pewnie dość długo, to majonez musimy zjeść w ciągu kilku dni, nie ryzykowałbym trzymania go dłużej niż tydzień. Ale jest tak pyszny, że nam udało się słoiczek spożytkować przez tydzień. Każdego dnia smarowaliśmy nim kanapki do pracy :)
1 łyżka musztardy
1 łyżka białego octu winnego
200 ml oleju roślinnego
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
Blenderem z końcówką do ubijania jajek ubijamy żółtko z musztardą. Następnie, cały czas ubijając, powoli, wąską strużką wlewamy olej. Dodajemy sól i pieprz. Jak uzyskamy konsystencję majonezu to dodajemy ocet winny, mieszamy jeszcze przez chwilkę i gotowe.
Smacznego!
Przepis zaczerpnięty z książki Valéry Drouet & Pierre-Louis Viel "Burgery! (hot dogi i bajgle)"
już dawno nie robiłam domowego majonezu ale zdecydowanie jest zdrowszy niż kupny:)
OdpowiedzUsuńNo bo co może być niezdrowego w jajku, oleju i musztardzie? :)
Usuńniezdrowa, dla niektórych jest musztarda -
Usuńzawiera masakryczne ilości salicylanów
Jeśli ktoś jest uczulony na salicylany, to tak. W przeciwnym razie (przy braku uczulenia) strachu raczej nie ma. Zwłaszcza, że to jest 1 łyżka musztardy na cały słoik majonezu.
UsuńJest zdrowszy i zdecydowanie smaczniejszy :D Moja ciocia robi bardzo podobnie -pychotka!!!
OdpowiedzUsuńZazwyczaj kupuję czytając najpierw etykietę,czy nie ma w nim więcej E niż tego,co być powinno,ale domowy majonez robiłam,wprawdzie dawno,ale pamietam,że był pyszny:)
OdpowiedzUsuńMy teraz już w ogóle nie kupujemy majonezu. I to nawet nie z powodu E, czy innych konserwantów, bo do tego niezbyt dużą wagę przykładamy. Po prostu ten domowy jest bez porównania smaczniejszy :)
UsuńPróbowałam zrobić. W blenderze kielichowym ubiłam żółtko z musztardą. Po powolnym dolaniu oleju wyszedł zważony płyn ze skrzepami musztardy pływającej u góry, nijak nie zgęstł. Co robię źle? Przepis niby taki prosty... :( Ubijałam tak długo, aż blender się zgrzał. Proszę o pomoc
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że chodzi właśnie o blender kielichowy. My używamy blendera ręcznego z końcówką do ubijania jajek, taka końcówka znacznie lepiej się do tego celu nadaje.
UsuńMi się ręczny spalił... Mam jeszcze malakser ze specjalną tarczą emulgacyjną do ubijania śmietany i majonezu, ale nie bardzo umiem ją używać. Dlatego zrobiłam próbę w kielichowym. Widać czeka mnie jeszcze kilka podejść zanim osiągnę sukces :)
UsuńMyślę, że to wina urządzenia. Od lat robię majonez ucierając go zwykłym mikserem a blender jak mniemam ma nóż i stąd ten problem. Da się zrobić majonez przy użycia blenderu ręcznego (łapki) ale trzeba dysponować naczyniem o przekroju troszkę większym tak żeby blender wszedł niemalże na głucho. Wtedy do tego naczynia wrzuca się żółtko, musztardę, przyprawy i olej a następnie dociska się do dna blender, włącza i powoli ruchami góra/dół unosi się blender i opuszcza aż do zmieszania się wszystkich składników. ale przy tym sposobie majonez ma rzadszą konsystencję niż wykonując go mikserem.
OdpowiedzUsuńA co z żółtkiem? czy przed tym jajko oparzacie? chodzi mi o salmonellę (dzieci też jedzą majonez).
OdpowiedzUsuńŻółtko używamy do zrobienia majonezu. Jeśli zaś chodziło ci o białko, to z białkiem nic, nie będzie potrzebne. My mrozimy i używamy w dogodnym momencie do czegoś tam.
UsuńJajek nie parzymy. Ale jeśli chcesz to naturalnie możesz to robić.
My z mężem robimy identyczny, tylko dodajemy ocet jabłkowy i używamy żółtek z jajek od kur zielononóżek. Majonez też jest super. Olej daję z pestek winogron.
OdpowiedzUsuń