Print Friendly and PDF

Pikantny chleb z kawą i chili


Wspominałem jakiś czas temu, że być może wezmę udział w nagraniu jednego z odcinków Gotowania na kolanie. No więc właśnie tak się stało, zostałem bohaterem 7. odcinka :) Tematowi temu poświęcę osobny wpis, gdy już nadejdzie właściwy na to moment. Czyli za czas jakiś. Teraz chciałbym się skupić na moim pikantnym chlebie, który był jednym z elementów programu. Bo otóż przygotowana została w tym programie dość specyficzna kanapka. Ale nie będziemy się teraz zagłębiać w ten temat, żeby odrobinę niespodzianki zostało. Teraz tylko chciałbym wam pokazać ów chleb (za który dziękuję firmie natusfera.pl, bowiem oni właśnie dostarczyli jedną z mąk mi potrzebnych)

400 g mąki pszennej
250 ml wody
20 g świeżych drożdży
suszona papryczka chili
2 łyżeczki soli
2 łyżeczki miodu
3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej

Drożdże rozpuszczamy w wodzie i dosypujemy mąkę. Dodajemy sól, miód i całą resztę. Papryczkę chili drobno siekamy i też dodajemy. I wyrabiamy ciasto przez 20 minut. Następnie chowamy do miski, przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 1 godzinę. Po tym czasie znów krótko wyrabiamy i przekładamy do formy (natłuszczonej lub wyłożonej papierem do pieczenia). Przykrywamy ściereczką i znów zostawiamy na godzinę. Chleb nam ładnie w tym czasie wyrośnie.
Pieczemy 45 minut w 190 stopniach i studzimy na kratce. Smacznego :)

Ja swój chleb zrobiłem w formie z AleDobre.pl




---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

  1. No i pora na wersję "na automat"

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopóki będziesz miał idiotyczny system "weryfikacji" komentarzy to wielu wpisów się nie doczekasz, trzeba mieć farta żeby poczytać te pożal się boże obrazki. I cierpliwość, by wpisywać to samo po raz setny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopóki będziesz miał idiotyczny system "weryfikacji" komentarzy to wielu wpisów się nie doczekasz, trzeba mieć farta żeby poczytać te pożal się boże obrazki. I cierpliwość, by wpisywać to samo po raz setny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli chodzi o wersję "na automat" to myślę, że się da bez problemu.
    Wrzucasz wszystko co tam jest, ustawiasz wagę około 750 g (jak masz możliwość to nieco więcej), pewnie program podstawowy da tutaj radę i gotowe :)

    A co do weryfikacji... Wiesz, kiedyś wyłączyłem weryfikację i od razu mi się spam posypał. A to nie było fajne. Może teraz coś się zmieniło, wyłączę na próbę i zobaczymy.
    A że obrazki są nieczytelne to wiem i to już naprawdę nie jest moja wina.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty