Print Friendly and PDF

Bezy


Tym razem na słodko będzie. A nawet na bardzo słodko. Unikam słodkich wypieków, niezbyt dobry w tym jestem. Zwykle zostawiam to Madzi. Ale tym razem stanąłem na wysokości zadania i zrobiłem pyszne bezy. Pierwszy raz w życiu bezy robiłem, a nie skłamię jak powiem, że czaiłem się na nie ze 2 lata już. I w końcu udało się. Właściwie to Madzia na mnie wymusiła :) Właściwie to nie wiem czemu tyle z tym zwlekałem, bo zrobienia tych bezików jest prostsze niż zrobienie dobrej jajecznicy. A jeśli macie dzieci, to one je pokochają, gwarantuję. Ja osobiście nie byłem w stanie zjeść więcej niż 3 na raz, ale ja po prostu mało słodkich rzeczy jem. Wasze dzieci będą prosić o jeszcze :)

4 białka
150 g cukru pudru
szczypta soli

Białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę, najlepiej mikserem. A następnie stopniowo, po jednej łyżeczce dosypujemy cukier i cały czas miksujemy. Jak już wsypiemy cały cukier to połowa pracy za nami. Następnie wyciskamy pianę na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Możemy to robić przy pomocy specjalnej szprycy lub też po prostu możemy wyciskać pianę przy pomocy zwykłego worka foliowego z odciętym jednym końcem. Albo zwyczajnie nakładać kleksy łyżką. Technika dowolna.
Nagrzewamy piekarnik do 110 stopni i pieczemy nasze bezy 60-100 minut, w zależności od stopnia wypieczenia jaki chcemy uzyskać. Czy takie lekko miękkie i wilgotne w środku, czy raczej bardziej suche. Proponuję po 60 minutach spróbować jedną bezę i wtedy będzie wiadomo co robić dalej.

Zwykle większość przepisów zaleca dawać 250 g cukru na 4 białka, ale moim zdaniem to za dużo, bezy będą za słodkie. Ja dałem o 100 g mniej i to była słuszna decyzja.
Dodatkowo możemy podczas dosypywania cukru do białka dosypać również 1 łyżeczkę kakao. Uzyskamy wtedy fajny aromat i lekko brązowy kolor. Albo ze dwie szczypty cynamonu.

Smacznego!

Komentarze

  1. Zostały mi białka więc wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za przepis ! Nareszcie wyszły mi bezy takie, jakie zawsze chciałam ! Kruche z zewnątrz i ciągnące w środku.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty