Chleb pszenno-żytni
No dobra, chwilowo znudziły mi się takie czysto pszenne chleby, potrzebowałem trochę odmiany. Nie to żeby od razu żytnimi się zajadać, aż tak to jeszcze nie mam (chociaż im człowiek starszy, tym bardziej docenia żytnie pieczywo, serio). Ale nawet taki niewielki dodatek mąki żytniej bardzo wiele w tym chlebie zmienił. W zasadzie zmienił w nim wszystko. Do tej pory robiłem ten chleb z samej mąki pszennej. Teraz część mąki pszennej, niezbyt dużą część, zastąpiłem żytnią i zmiana jest ogromna. Zupełnie inna struktura chleba, zupełnie inny smak. Znaczy to było oczywiste, ale nie spodziewałem się, że tak niewielki dodatek żytniej taką dużą zmianę spowoduje.
PRZEPIS NA CHLEB PSZENNO-ŻYTNI
Chleb pszenno-żytni – składniki:
400 g mąki pszennej jasnej (typ 550, 650)100 g mąki żytniej typ 2000
500 ml wody
30 ml oleju
2 łyżeczki soli
2 łyżeczki drożdży (ok. 7-8 g)
Chleb pszenno-żytni – wykonanie:
Tego chleba nie da się ręcznie wyrabiać, nie ma takiej opcji. Znaczy się ręcznie można, ale nie bezpośrednio rękami, a np. przy pomocy łyżki. A najlepiej jednak robotem kuchennym. Tak więc wyrabiamy ciasto przez jakieś 15 minut. Miskę z ciastem przykrywamy ściereczką i zostawiamy do odpoczynku na 1 godzinę.Po tym czasie przelewamy ciasto (bo zdecydowanie będzie w formie płynnej) do keksówki (ok. 31x12 cm) wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównujemy wierzch i oprószamy mąką. I tutaj skorzystamy z mojego tricku do wyrastania ciasta. Formę z ciastem wstawiamy do piekarnika i włączamy grzanie na jakieś 45 stopni. I trzymamy tak 1 godzinę. Ciasto powinno wyrosnąć do samych brzegów formy. Wówczas zwiększamy grzanie do 200 stopni i pieczemy przez 1 godzinę. Po tym czasie wyjmujemy z piekarnika, wyjmujemy z formy, odklejamy papier do pieczenia i zostawiamy na kratce kuchennej do wystudzenia.
Smacznego!
Polecam również nasz przepis na chleb pszenno-żytni z rozmarynem.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".