Print Friendly and PDF

Chleb pszenno-żytni z rozmarynem

www.chleby.info

Ostatni przepis na blogu w tym roku, kolejny raz „zobaczymy się” w styczniu. Zatem szczęśliwego nowego roku, bawcie się dobrze i takie tam.

Znowu poczułem potrzebę opracowania jakiejś receptury chlebowej. Znaczy, prawdę mówiąc, skończył się nam chleb, a nie chciałem znowu robić takiego samego co zawsze. Coś zmienić chciałem. I tak właśnie powstał ten chleb. Pomyślałem chwile co do czego dodać i w jakich proporcjach i oto mamy pyszny chleb ziołowy. Ze sporym dodatkiem maki żytniej więc i też taki wyraźny, z charakterem. Dokładnie taki jak lubię. Chociaż wyrabianie chleba z taką ilością maki żytniej to koszmar, bardzo się klei. Dlatego też raczej polecam użycie robota kuchennego. Ja bym się nie porwał na ręczne wyrabianie. Ręcznie to ja lubię pszenne ciasto wyrabiać. Jest przyjemne i wdzięczne w obróbce. To natomiast nie jest.

www.chleby.info

www.chleby.info

PRZEPIS NA CHLEB PSZENNO-ŻYTNI Z ROZMARYNEM

Chleb pszenno-żytni z rozmarynem – składniki:

500 g mąki pszennej jasnej (typ raczej nie wyższy niż 650)
200 g mąki żytniej typ 2000
480 g wody
2 łyżeczki soli 
3 łyżeczki suszonego rozmarynu
7-10 g drożdży instant lub 20-25 g świeżych drożdży

Chleb pszenno-żytni z rozmarynem – wykonanie:

Bez ceregieli łączymy ze sobą wszystkie składniki. Ja wiem, że zasady nakazują najpierw zrobić rozczyn, jeśli używacie świeżych drożdży, ale powiem Wam zupełnie szczerze, że wiele razy pomijałem robienie rozczynu i nic złego się nie działo. Więc tak: jeśli jesteście purystami, to zróbcie rozczyn. Jak nie, to nie.

Przez ten dodatek mąki żytniej ciasto dość paskudnie na początku się wyrabia, klei się. Więc jeśli macie robota kuchennego, to wyrabiajcie je robotem. Jak nie, to musicie poradzić sobie rękoma, ale nie polecam. Wyrabiamy więc ciasto przez 15 minut. Pod koniec wyrabiania już powinno być w miarę gładkie i prawie nie powinno kleić się do dłoni, może tylko trochę. Przykrywamy miskę z ciastem ściereczką i zostawiamy na jakąś godzinę do wyrastania, tak żeby co najmniej podwoiło objętość.

Po tym czasie wyjmujemy z miski, wyrabiamy przez kilka sekund i formujemy bochenek. I tutaj można wybrać jeden z dwóch sposobów. Ciasto jest na tyle elastyczne, że bez problemu da się z niego uformować zwarty, trzymający kształt bochenek. Albo dwa mniejsze, bo ciasta jest dość sporo. Ja natomiast w mojej głowie uwidziałem sobie taki chleb wyrastający w specjalnym chlebowym koszyku wzrostowym. To nie ma żadnego znaczenia, ale ten koszyk nadaje chlebowi taką fajną fakturę. Dokładnie taką, jaką wymyśliłem sobie w głowie. Tak więc wybierzcie którykolwiek ze sposobów. Jeśli formujecie bochenek bez koszyka, to uformujcie go, na blasze od piekarnika połóżcie papier do pieczenia, oprószcie go mąką, połóżcie bochenek (lub dwa mniejsze), ten bochenek oprószcie mąką (nie za mało) i przykryjcie ściereczką.

Jeśli korzystacie z koszyka, to koszyk oprószcie mąką, włóżcie do niego wstępnie uformowany bochenek, oprószcie mąką, przykryjcie ściereczką i zostawiamy do wyrastania. Ponownie co najmniej na godzinę, być może trochę dłużej. Bochenek musi urosnąć co najmniej dwukrotnie.

Po tym czasie nagrzewamy piekarnik do 250 stopni (grzałki góra-dół). Zwykle nie piekę chlebów w tak wysokiej temperaturze, ale chciałem żeby ten bardzo szybko zaczął rosnąć. Dzięki temu skórka zrobiła się dokładnie taka, jak zaplanowałem.

Wkładamy więc chleb do nagrzanego piekarnika (uprzedni oczywiście przekładając go na blachę z koszyka wzrostowego, jeśli go używaliście) i od razu nakrywamy arkuszem folii aluminiowej. Nie jakoś przesadnie dokładnie, po prostu nakrywamy żeby ograniczyć bezpośrednie działanie gorąca na chleb. Dzięki temu skórka nam się nie przypali. Po 10 minutach zmniejszamy temperaturę do 220 stopni i pieczemy jeszcze 35 minut (czyli w sumie mamy 45 minut pieczenia). Folię aluminiową ściągamy po 20 minutach. Czyli z folią pieczemy przez 10 minut w 250 stopniach i jeszcze 10 w 220 stopniach. Piekarniki są różne, każdy inaczej grzeje więc pod koniec pieczenia można kontrolować czy skórka nie rumieni się nadmiernie. Jeśli uznacie, że już ma właściwy kolor, a pieczenie jeszcze trwa, to po prostu ponownie nakryjcie bochenek folią aluminiową. Zatrzyma to rumienienie się skórki.

Po upieczeniu chleb wyjmujemy z piekarnika i studzimy na kratce.

Smacznego!

Polecamy również nasz przepis na czerwony chleb pomidorowy.

www.chleby.info

www.chleby.info

Komentarze

Popularne posty