Print Friendly and PDF

Słodko-pikantny sos chili

Słodko-pikantny sos chili

Słodko-pikantny sos chili

Sosik, który wygląda i smakuje tak samo jak kupny, ale jest nasz, domowy. W ogóle nie ma co tu dużo gadać, bo zrobienie go jest dziecinnie proste. Zatem czas zakasać rękawy i wziąć się do roboty! Tak jak zrobił to Paweł i sam samiuśki zrobił ten sos! :)
     
Potrzebujemy:

5 ostrych papryczek
3 ząbki czosnku
3 cm kawałek imbiru
200 g cukru
125 ml octu (0,5 szklanki)
375 ml wody (1,5 szklanki)
1 łyżeczka papryki słodkiej mielonej
1 łyżeczka soli
1 łyżka mąki ziemniaczanej

Papryczki, czosnek i imbir miksujemy w blenderze, tak aby pozostały małe kawałeczki. Następnie wrzucamy do garnka razem z cukrem, octem, solą i wodą. Gotujemy 5-10 minut. Mąkę mieszamy w niewielkiej ilości wody i mieszając dodajemy do gotującego się sosu. Trzymamy przez chwilę na ogniu, aby zgęstniał do konsystencji rzadkiego kisielu. Gorący przelewamy do słoiczków lub buteleczek.

Smacznego,
Madzia


Podpatrzone na osmykolorteczy.blog.pl

Słodko-pikantny sos chili

Słodko-pikantny sos chili

Komentarze

  1. Oj muszę go zrobić ! Piękna prezentacja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tez chce zrobic- ale??? te ostre papryczki!! o ktore chodzi ? - male suszone chilli ?- swieze i to ktore? bo jest duzy wybor.Co do imbiru w centymetrach to tez problem- jest czasem bardzo gruby i wtedy 3 cm to sporo ,a wiadomo
    imbir jest bardzo mocny i ostry - moze lepiej podac w gramach? a wiadomo tego typu sos nie mozna robic " na oko"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może faktycznie niezbyt to precyzyjne, na przyszłość postaramy się dokładniej pisać. A tymczasem: papryczki użyliśmy suszone, takie jak widać na zdjęciach. Można też użyć świeżych, pewnie mają taką samą moc. Te nasze (suszone) mają jakieś 5 cm długości - to tak dla policzenia ile świeżych dać.

      Co do imbiru to użyłem kawałka "odnogi" odchodzącej od głównego korzenia. One, te odnogi, zwykle mają jakiś 1 cm średnicy, mniej więcej.

      Madziu, żono moja, jeśli przeczytasz ten komentarz i uważasz, że coś pokręciłem, to popraw :)

      Usuń
  3. Świetny przepis. Ale ja mam jeszcze pytanie, czy ten ocet to spirytusowy 10% czy ocet winny np. 6%? Chętnie zrobię taki swój, domowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spirytusowy. Nie pamiętam iluprocentowy, taki standardowy.

      Usuń
  4. robiłam dzisiaj ten sosik PYCHA to mało powiedziane:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie sosy. A słoiczki śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  6. super sos ja robię taki http://www.przepisownia.pl/sosydipypasty-przepisy/sos-marki-tao-tao/474771i

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak długo można taki sos przechowywać? i czy można go pasteryzować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz ma już prawie rok i dalej jest jadalny. Wystarczy go przechowywać w chłodnym miejscu i się nie zepsuje. My trzymamy go w lodówce.

      Usuń
  8. Dziękuję za szybką odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzień dobry. Skąd ma Pan takie ładne małe sloiczki? Gdzie można takie nabyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to zależy o co Pani pyta: o same słoiki czy o etykiety :) Słoki bez problemu kupi Pani na allegro, wystarczy wpisać frazę, np "słoiki weck 250" (bo mają 250 ml). Natomiast etykiety rysuję sam, nie da się ich kupić.

      Usuń
    2. Etykiety sa zawsze przepiekne. Zazdroszcze kazdej jednej. Moze sama kiedys jakas zrobie. Jakiego programu Pan uzywa??

      Usuń
    3. Cieszę się, że się Pani podobają :) Rysuję je w Adobe Illustrator, to taki profesjonalny program dla grafików.

      Usuń
  10. Sos wysmienity! Idealny do kurczaka zeby się rozgrzać zimą a i do grilla latem będzie świetnie pasował... o ile zostanie ;)
    Etykiety świetne! Aż szkoda że nie do kupienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze zamieszczamy tylko sprawdzone przepisy :) Cieszymy się, że sos smakował, my tez go uwielbiamy. I fajnie, że podobają ci się etykiety :) Ale są tylko dla nas, jedyne i niepowtarzalne :)

      Usuń
  11. Jak długo taki sos może stać?Czy słoiki trzeba zapasteryzowac?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty