Print Friendly and PDF

Pierogi z jagodami

Ha! Środek zimy, a ja zajadam się pierogami z jagodami! :) I to nie z jakimiś tam jagodami, tylko z własnoręcznie zbieranymi :) Zamrożonymi i teraz specjalnie na tę okoliczność wyjętymi z zamrażalnika. Bo otóż teściwa zapowiedziała się z wizytacją i przyobiecała zrobić pierogi. A jak obiecała to dziarsko się wzięła do pracy. Przepis na pierogi jest w sumie tak prosty, że prostszy już być nie może.

0,5 kg mąki
1 jajko
woda (tak na oko dolewać - albo lepiej na mąkę :))
2 łyżki cukru

Prawda, że nie wygląda skomplikowanie? Pewnie lepienie pierogów to poważna sprawa, ale Marzenka, znaczy sie teściowa, przywiozła ze sobą szczękę teściowej, czyli specjalne urządzenie do lepienia pierogów. Z czymś takim to każdy da sobie radę :) Tak więc wszystkie składniki zmieszać ze sobą na stolnicy i powyrabiać aż będą wyrobione. A potem wałek w dłoń i wałkujemy na cieniutkie ciasto (stolnicę naturalnie najpierw posypujemy mąką). I wycinami kółka. Kółka można wyciąć różnymi narzędziami: może to być szklanka (wtedy pierogi będę malutkie) może być kufel do piwa (wtedy będą większe), a może być również owa szczęka teściowej :) Bo szczęka jest narzędziem kompleksowym, nie tylko lepi, ale i wycina :) Jak już mamy powycinane wszystkie kółka to w środek każdego nakładamy niewielka porcję jagód i łyżeczkę cukru. Nie mam pojęcia jak się ręcznie lepi pierogi, ale przy pomocy szczęki sprawa jest prosta - widać na zdjęciu. A jak już ulepiliśmy to wrzucamy po kilka sztuk na wrzątek. Jak wypłyną na powierzchnię (trwa to kilka chwil) to już są prawie gotowe. Jeszcze gotować ze dwie minuty i już zupełnie gotowe. I absolutnie pyszne! Dziękuję ci teściowo! :)

Z tych składników wyszło około 30 pierogów (nie pamiętam dokładnie i zapomniałem zawczasu policzyć). A ja swoją porcję polałem śmietaną i posypałem brązowym cukrem trzcinowym.

A właśnie, bo jak widać na zdjęciu mam okrutnie tandetną ceratkę w kuchni. Uwielbiam ją! :) :)

Komentarze

  1. pierogi z jagodami w środku zimy? ja jestem na tak.
    co do ceraty, to ja tego wynalazku nie popieram, zawsze mam skłonność do traktowania jej nożem w trakcie krojenia

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja polecam silikownowe stolnice. Jest poręczna, nie przywiera, i jest troszkę bardziej odporna na cięcie kataną ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty