Print Friendly and PDF

Domowa przyprawa Cajun



Kolejny wpis o burgerach. A właściwie o dodatkach do nich, póki co. Bo przypominam, że zanim wyruszymy z właściwymi przepisami na burgery, to najpierw chcemy zamieścić wpisy na różne dodatki, do których potem będziemy się odwoływać. Dzisiaj zatem przyprawa cajun. Jest rewelacyjna i można ją nie tylko do burgerów stosować. Idealnie nadaje się jako marynata grillowa do wszelakiego mięsa. A nawet do ryb czy pieczonych kurczaków. To przyprawa amerykańskiego południa, obszaru Zatoki Meksykańskiej. W zasadzie cała Luizjana stoi na tej przyprawie. Bo właśnie nazwa przyprawy wzięła się od ludności Cajun zamieszkującej bagienne obszary Luizjany. To ostra przyprawa, a cała kuchnia cajun jest, można by rzec, "chłopska". Wyrazista i prosta. I naprawdę fajna. Często oparta na potrawach jednogarnkowych. Zachęcam do zgłębienia tematu, a ja wracam już do samej przyprawy.
Nie jest ona jednorodna. To znaczy jest wiele przepisów na nią. Nie ma jednego prawdziwego. Nawet gdybyśmy kupili kilka takich przypraw kilku różnych firm i porównali skład to okazało by się, że naprawdę bardzo mogą się różnić. Wspólna cecha jest jedna: to pikantna przyprawa. Ja starałem się skomponować dla was jednocześnie łatwą do przygotowania i bogatą w smak i aromaty przyprawę.

15 łyżeczek słodkiej papryki w proszku
3 łyżeczki pieprzu cayenne
3 łyżeczki oregano
1 łyżeczka tymianku
3 łyżeczki czarnego pieprzu
3 łyżeczki białego pieprzu
3 łyżeczki czosnku w proszku
3 łyżeczki suszonych płatków cebuli
3 łyżeczki kminu rzymskiego

Wszystkie składniki miksujemy w blenderze, aż powstanie gładka sypka przyprawa. Można też utrzeć w moździerzu, ale to nieco czas i energii wymaga. Próbowałem w moździerzu, ale po kilku minutach zrezygnowałem i wziąłem blender. Minuta i było po sprawie :)

Przyprawę przechowujemy w szczelnie zamkniętym pojemniku.

Smacznego!


Komentarze

  1. Jest absolutnie rewelacyjna do marchewki. :) Tak w ramach zachwalania. A i naści piórko za samodzielne przygotowywanie mieszanki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do marchewki? Gotowanej? Muszę koniecznie sprawdzić :)

      Usuń
  2. świetne, chętnie wykorzystam pomysł:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty