Print Friendly and PDF

Bułgarski chlebek - słonecznik



Jest weekend, popracowałem trochę za dnia (ciężka jest praca grafika, weekend nie weekend pracować trzeba), potem wypiłem dwa piwa, Madzia jakiegoś drinka, obejrzeliśmy film (Gra Endera - straszna kiła, datujcie sobie. Chociaż książka rewelacyjna) i wpadliśmy na pomysł zrobienia tego właśnie chleba. Podpatrzyłem go na blogu Elizy "Moje Pasje". Wyglądał tak cudnie, że musiałem go zrobić. A że ten nędzny film zmęczył mnie tak, że musiałem odreagować w kuchni to zaciągnąłem Madzię i zrobiliśmy ten bułgarski chleb. Nie wiem skąd taka nazwa, nie wiem czy w Bułgarii faktycznie taki chleb występuje, ale to nie ma znaczenia :) Znaczenie ma to, że jest pyszny! Trochę coś jak chałka, ale nie tak słodki.

Składniki da ciasto:
1 kg mąki pszennej
3 duże jajka
3 łyżki octu winnego
3 łyżki oleju słonecznikowego
3 łyżki cukru
1 łyżeczka soli
500 ml letniego mleka
12 g drożdży instant

Dodatkowo:
125 g roztopionego masła
kilka łyżek sezamu do posypania (lub słonecznika)
roztrzepane żółtko do posmarowania

Składniki na ciasto łączymy ze sobą i wyrabiamy gładkie ciasto przez 15 minut.
Drożdże instant możemy zastąpić 40 g świeżych drożdży, ale wówczas musimy zrobić zaczyn, czyli drożdże rozcieramy z cukrem i odrobiną maki i mleka i zostawiamy na 15 minut. Dopiero po tym czasie dodajemy resztę składników.
Po wyrobieniu wkładamy ciasto do naoliwionej miski i zostawiamy pod przykryciem w ciepłym miejscu do podwojenia objętości czyli na jakąś 1 godzinę. Po tym czasie wykładamy ciasto na blat i przez kilka chwil wyrabiamy i dzielimy na 4 części. Każdą z nich wałkujemy na okrąg o średnicy 30-35 cm i grubości około 1 cm.
Pierwszy placek dokładnie smarujemy rozpuszczonym masłem, przykrywamy drugim płatem, znów smarujemy i tak cały czas, aż 4 płaty ciasta położymy. I oczywiście wierzch czwartego placka też smarujemy masłem. Teraz dzielimy przy pomocy ostrego noża na 16 kawałków tak jak tort.
Tortownicę o średnicę 26-30 cm wykładamy dokładnie papierem do pieczenia. Każdy trójkąt ciasta zawijamy tak jak się rogale zawija, czyli zaczynając od najszerszej części do najwęższej i układamy w tortownicy (10 dookoła i 6 w środku - jak na zdjęciu na dole). Jeżeli zostało nam jakieś roztopione masło to polewamy wierzch ciasta. Odstawiamy na 20-30 minut do napuszenia. Po tym czasie posmarować roztrzepanym żółtkiem i posypać ziarnami sezamu (lub słonecznika).
Pieczmy przez około 30-35 minut w 200 stopniach (do suchego patyczka - koniecznie musimy sprawdzić). Jeżeli w trakcie pieczenia chleb za bardzo się zrumieni to przykrywamy folią aluminiową.

Oryginalny przepis był na tortownicę 30 cm i wtedy się układa 11 kawałków dookoła i 5 w środku. My mieliśmy tortownicę 26 cm i też w zasadzie dobrze wyszło. To znaczy lepiej jest - tak myślę - robić w 30 cm tortownicy. W tej naszej mniejszej tak bardzo ciasno ten chlebek miał. W większej wizualnie by lepiej wyglądał. A Madzia mówiła żeby podzielić ciasto i zrobić w część w tej naszej 26 cm, a część w jeszcze mniejszej. Trzeba było słuchać się żony... Ale spoko, wyszło całkiem nieźle :)

Smacznego!





---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty