Print Friendly and PDF

Dan-ta, czyli chińskie ciastka jajeczne



No i kolejny przepis, który powstał po konsultacjach z Cai, moją kumpelą z Chin. A właściwie to nawet nie po konsultacjach, tylko za sprawą zdjęcia. Bo siedzę sobie w pracy, a Cai nagle podsyła mi zdjęcie i pyta, czy wiem co to jest. Bo ona bardzo lubi, a tutaj w Polsce to nie widziała tego i nie wie, gdzie kupić. Tak patrzę na to zdjęcie, patrzę... Hmmm, jakieś takie babeczki z czymś żółtym, lekko przypalonym... Babeczki z przypalonym budyniem? Nieee, chyba nie... Chociaż prawda, że Chińczycy to dziwne rzeczy jedzą, ale żeby przypalony budyń? :) Poszperałem chwilę w necie i już wiedziałem co to jest! Odpisałem zatem Cai: "OK, challenge accepted, jutro będą!" Zatem skoro słowo się rzekło...

ciasto francuskie
puszka niesłodzonego mleka skondensowanego
4 jajka
100 g cukru pudru
laska wanilii

W cieście francuskim wycinamy kółka i wkładamy te kółka to wysmarowanych olejem metalowych foremek na muffiny. Silikonowe nie są za dobre bo ciasto francuskie się w nich trochę zniekształca - sprawdzałem. Dobrze dociskamy żeby ciasto idealnie przylegało do foremek. Odrobina luzu spowoduje fatalne zniekształcenia.
I robimy masę z mleka, cukru i jajek. I wyskrobujemy również do masy środek wanilii (od biedy pewnie mogą być ze dwie łyżeczki ekstraktu). I mieszamy wszystko na gładką masę. Masą tą wypełniamy formy wyłożone ciastem francuskim. Nie wypełniamy do samej góry, musimy zostawić 0,5-1 cm luzu, bo inaczej w trakcie pieczenia masa wypłynie. I wstawiamy na 10 minut do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 180 stopni i pieczemy jeszcze 15 minut. Gotowe :)
Na ciepło smakują obłędnie, ale zimne (zostawione na później) też dają radę.
Następnego dnia zaniosłem do pracy żeby Cai i Dan oceniły, czy smakują tak jak w Chinach. Cóż, prawdę mówiąc nie wypowiedziały się, ale to tylko dlatego, że tak pochłaniały ciasto za ciastkiem, że nie było czasu na gadanie :) Więc to chyba najlepsza rekomendacja, najlepszy dowód, że chyba wyszło "po chińsku" :)
Nie wiem dokładnie ile mi wyszło z tego przepisu, ale myślę, że około 30 sztuk.




---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

  1. Ale ciasteczka! Nadzwyczaj ciekawie wyglądają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wiesz, takie "egzotyczne". Ja wcześniej - jak pisałem w poście - też nigdy wcześniej się z nimi nie spotkałem. A okazały się naprawdę smaczne :)

      Usuń
  2. zrobię, na 100% zrobię :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. W piątek wróciłam z Pekinu i już zabieram się za zrobienie ciasteczek dla mnie bo już tęsknię.. i dla rodziny a niech przynajmniej trochę spróbują wielkiego świata ;-) Dzięki za przepis!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty