Print Friendly and PDF

Likier kawowy

Likier kawowy

Dzisiaj będzie rzecz o alkoholu. Ale zanim będzie, to i historia pewna będzie. Otóż siedzę sobie któregoś dnia w McDonald’s* i wciągam swojego ulubionego BigMaca. I tak jakoś się stało, że wylądowałem w damskiej toalecie**. W sumie toaleta jak toaleta, każdy wie jak jest, każdy kiedyś był. Ale zaskoczyło mnie coś innego. Otóż w koszu na śmiecie, w kabinie, leżała piersiówka. Znaczy się butelka po wódce. Opróżniona. Na wierzchu samym więc zapewne niedawno opróżniona, niedawno się tam znalazła. Ot, po prostu jakaś dama nie wytrzymała i musiała sobie ulżyć. Zdarza się. Wiadomo, czasem każdy musi. A że akurat w Macu? No ciśnienie miała, potrzebę taką. Ja czasami np. mam potrzebę podrapania się po łokciu. Różne potrzeby ludzie mają. Ale do czego właściwie zmierzam? Ano do tego, że wiadomo, że lepsze domowe niż ze sklepu. Dlatego właśnie zachęcam do skorzystania z tego przepisu. I – na wszelki wypadek – warto nosić ze sobą, nigdy nie wiadomo kiedy człowieka przyciśnie do muru. 


* Tak, bywam w McDonald’s i się tego nie wstydzę 
** Nie, nie powiem Wam co robiłem w damskiej toalecie 

Likier kawowy


PRZEPIS NA LIKIER KAWOWY

LIKIER KAWOWY - SKŁADNIKI


530 g mleka słodzonego zagęszczonego
250 ml wody
5 łyżek kawy
200 ml wódki


LIKIER KAWOWY - WYKONANIE


Wykonanie właściwie jest banalne, nie ma tutaj zbyt wiele pracy. Zaczynamy od zaparzenia bardzo mocnej kawy, takiej mielonej, nie rozpuszczalnej. 5 łyżek, takich do zupy, w szklance wrzątku. Po zaparzeniu filtrujemy (np. przez filtr do kawy) żeby pozbyć się fusów.
Kawę zlewamy do garnka, dodajemy mleko i mieszamy. Następnie dodajemy wódkę, mieszamy i przelewany do butelek. Chowamy do lodówki na jakiś dzień, dwa czy trzy żeby smaki się przegryzły. I w zasadzie to tyle, można się delektować pysznym smakiem. My lubimy nalewać sobie do niewielkich szklanek z dużą ilością lodu.

Smacznego!

Polecamy także nasz przepis na zupełnie inny likier kawowy, równie smaczny.

Likier kawowy

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty