Print Friendly and PDF

Marder's Gin i White Meadow Gin - dwa przepisy na jałowcówkę, czyli gin.

Marder's Gin i White Meadow Gin - dwa przepisy na jałowcówkę, czyli gin

Tak to się kończy jak się o 19 kawę wypije. Zupełnie nie wiem dlaczego to zrobiłem. Madzia po prostu rzuciła hasło: "A chodź się kawy napijemy". A ja bez zastanowienia przytaknąłem, wszak kawę lubię. Finał tego jest taki, że jest prawie 1 w nocy i spać nie możemy. Madzia bawi się w łóżku telefonem, a ja ten przepis wpisuję.

Przez ostatnie 4 tygodnie niecierpliwie czekałem na efekt. Nastawiłem do dojrzewania gin. Zasadniczo unikam mocnych alkoholi. Ani mi nie służą, ani nie smakują zbyt dobrze. Ale taki gin z tonikiem to jest coś! Oboje z Madzią uwielbiamy. Tak sobie mówiliśmy wiele razy, że jak byśmy mieli zostać alkoholikami to tylko za sprawą ginu z tonikiem. Więc teraz mamy ku temu okazję.

Zrobiłem dwa rodzaje ginu. To znaczy może nie dwa rodzaje tylko na dwa sposoby. Bardziej i mniej naturalny. Oba równie proste w wykonaniu. Powiedziałbym wręcz, że banalne. Jeden wyszedł przezroczysty (jak to gin), a drugi nieco żółtawy - co również było do przewidzenia. Ten przezroczysty nazwałem White Meadow Gin, a ten żółtawy: Marder's Gin. I na oba zrobiłem piękne etykiety :)

Żeby zrobić White Meadow Gin potrzebujemy olejek jałowcowy, a do Marder's Gin owoce jałowca. Zatem, jak łatwo się domyślić, tym bardziej naturalnym jest żółtawy Marder's Gin. Jego kolor się bierze właśnie z owoców jałowca. A prawda jest taka, że oba smakują identycznie, przynajmniej w drinku z tonikiem, lodem i cytryną. A tak solo to ani jednego, ani drugiego pić się nie da. Zresztą sklepowe też się nie nadają do picia samodzielnego. Gin smakuje trochę tak jakby napić się wódki i zagryźć kawałkiem choinki :)

A w drinkach ten mój gin niczym nie ustępuje tym sklepowym. Jest po prostu rewelacyjny. I już dzisiaj nastawiłem kolejnych 10 butelek do dojrzewania :)

Ale przejdźmy do rzeczy, czyli do receptury. Ja robiłem ten gin w butelkach 0,75 litra. Do takiej butelki wlewamy wódkę (ja akurat robiłem z rozcieńczonego do 40% spirytusu) i wkraplamy 25 kropel olejku jałowcowego. Zakręcamy i po miesiącu mamy pyszny gin. Albo, jeżeli wolimy bardziej naturalnie, to do takiej samej butelki wódki wrzucamy 40 ziaren jałowca. I również zostawiamy na miesiąc. Po tym czasie owoce jałowca wyjmujemy.

Niezależnie którą metodę wybierzemy warto co 2-3 dni wstrząsać butelką.

Smacznego!


Marder's Gin i White Meadow Gin - dwa przepisy na jałowcówkę, czyli gin



---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać nasze przepisy prosto na swój e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

  1. Super :) Sam myślałem o tym, żeby zrobić sobie dżin metodą "szyszkojagody do wódy" :D A te nalepki są mylące. Myślałem, że to sklepowy :) No to trzeba zapolować na jałowiec i wódeczkę :)

    P. S.
    Co do zagryzania choinką. Sosna jest najlepsza na pozbycie się niepożądanych zapachów z ust. Wystarczy trochę igieł przeżuć, popłukać wodą dobrze i wypluć. Skutek gwarantowany. Wiem bo sam to wymyśliłem i wypraktykowałem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba sobie zrobię. A jeśli chodzi o wódkę zagryzana kawałkiem choinki - bardzo mi się to wyrażenie spodobało- to ja właśnie uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię gin, to chyba jedyny mocny alkohol, który zdarza mi się pić, a i to tylko Bombay Sapphire, bo inne niedobre ;)
    Ciekawa jestem takiego domowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Bombay nas nie stać :) To jedyny z tych popularnych, którego nie piliśmy :) Ale ten nasz domowy jest spoko, gładko wchodzi.

      Usuń
  4. Mój przepis - wódka 45 procent plus 13 ziarenek jałowca, kawałeczek skórki cytryny bez białego, 5 ziarenek kolendry, kawałek pietruszki 1 cm nie większy oraz 1 łyżeczka cukru.
    Butelka 0.7 l - czas 3 tygodnie (im dłużej tym lepiej)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja mam pytanie z nieco innej beczki (trunku): jak robi Pan etykiety? Używa Pan jakiegoś programu (poprosiłbym wówczas nazwę) czy też korzysta Pan z jakichś szablonów?

    Pozdrawiam,
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam stron z szablonami. Być może są takie (na pewno są, w internecie jest wszystko :)), ale ja rysuję od podstaw, od zera, od czystej kartki. Jestem grafikiem więc jest mi trochę łatwiej, mam w tym kierunku jakieś tam zdolności. Bez tego ani rusz. A program, ktorego używam to Adobe Illustrator.

      Usuń
  6. Ja mam pytanie do tych pięknych etykiet. W jakim programie były robione?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że Ci się podobają. Bardzo dbamy o warstwę estetyczną.
      Etykiety zawsze robię w Adobe Illustrator. Ale to nie jest program z gotowymi wzorami. Po prostu rysuje się w nim tak, jakby ryzować na kartce papieru. Czyli raczej przydałyby się zdolności rysunkowe.

      Usuń
  7. Skąd wziąć, albo jak zrobić olejek jałowcowy?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty