Print Friendly and PDF

Naleśniki pszenno-jaglane z farszem warzywnym


Witam szanownych czytelników, witam :)
Dzisiaj tak jak w tytule: danie raczej obiadowe. Chociaż w sumie naleśniki na śniadanie to też pomysł nie byle jaki. Zresztą jak tam lubicie, mi wszystko jedno :)

Otóż tym razem za sprawą ekologicznego sklepu internetowego natusfera.pl wszedłem w posiadanie kilku ciekawych produktów, m.in. mąki pszennej pełnoprzemiałowej grubomielonej i mąki jaglanej.
Jaglanej to w ogóle nigdy jeszcze nie używałem, natomiast pszenna grubomielona mnie miło zaskoczyła. Bo dotąd kupowałem mąki tylko w hipermarketach, nie latałem nigdy po eko-sklepach. A jak się okazało to spory błąd, eko-sklepy są fajne (dlatego właśnie polecam zerknięcie na www.natusfera.pl) A dlaczego taki zaskoczony byłem? Bo dotąd jedyna mąka pszenna pełnoziarnista jaką znałem, czyli taka jaka jest powszechnie dostępna w hipermarketach, to mąka firmy Lubella. No i używałem jej z naiwnym przeświadczeniem, że używam mąki pełnoziarnistej. Znaczy może i jest pełnoziarnista, nie znam się, w młynie nie pracuję :) Ale z mąką pszenną pełnoprzemiałową grubomieloną z natusfera.pl nie ma nic wspólnego :) Ta mąka z tego eko-sklepu jest naprawdę grubomielona! Grrrrubo! Jest super, ma takie mega zajebiaszcze "zanieczyszczenia", że aż ślinka leci :) No w końcu jest grubomielona, tak?

Zatem historia była taka (bo co to za przepis bez jakiejś mojej bezsensownej historyjki, prawda?) :
Na weekend wpadła do nas Justyna - przyjaciółka Madzi (coś czuję, że na dłużej zostanie testerką moich produktów, bo niestety Karolina - z przyczyn technicznych - chwilowo odstawiła się na boczny tor). I to dosłownie na weekend, bo jak przyjechała "tak na chwilę, tylko na wieczór" w sobotę, to wyjechała w poniedziałek :) No i jak popiliśmy nieco i jakieś tam inne rzeczy porobiliśmy to jeść się nam zachciało. A że człowiek już nieco zmęczony to i nic skomplikowanego robić się nie chce. Więc padł pomysł naleśników. Ale, że zawsze myślę o moim blogu (czyli o was :)) to nie mogły być to zwykłe naleśniki, bo to nuda przecież. Musiały zatem być jakieś inne. I oto one:

Ciasto:
800 ml mleka
szczypta gałki muszkatołowej
1/3 łyżeczki pieprzu ziołowego
1 łyżeczka majeranku
szczypta kurkumy
1/3 łyżeczka soli
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżeczka oleju

Farsz:
1 duży por
2 średnie marchewki
70 g sezamu
2 duże ząbki czosnku (jak ktoś lubi to można więcej)
sól

Mieszamy w misce obie mąki, gałkę, pieprz, majeranek, kurkumę i sól. Dodajemy mleko i sok z cytryny, miksujemy porządnie i odstawiamy na 30 minut.
Potem dodajemy łyżeczkę oleju, mieszamy i smażymy naleśniki. Będą dość grube z racji tej naprawdę grubomielonej pszennej mąki.

Teraz farsz: 
Rozgrzewamy na patelni (albo najlepiej na woku, bo wygodniej) nieco oleju i wrzucamy pokrojonego pora i startą na grubych oczkach marchew. Mieszamy i podsmażamy ze 3 minuty. Dodajemy wyciśnięty czosnek i smażymy jeszcze minutę, czy dwie ciągle mieszając. Następnie dolewamy trochę wrzątku (tak z umiarem, nie za dużo, tak żeby na dnie trochę było) i dusimy warzywa do miękkości. Potem dosypujemy sezam, mieszamy i smażymy jeszcze przez chwilę, doprawiamy solą i gotowe.

Nakładamy na połowę naleśnika, drugą połową przykrywamy i gotowe :) Inaczej raczej się nie da zawinąć, bo tak jak pisałem naleśniki są dość grube.
Podawać z ulubionymi sosami.

Jedzonko naprawdę pyszne, Madzia z Justyną potwierdzają :)

A w kolejnym poście (wkrótce) rosyjskie bliny, które też serwowałem w ten pamiętny i uroczy weekend z Justyną :)

Dodam jeszcze tylko, że bliny Justynie smakowały, mi też, Madzi nie za bardzo. Czyli wygrywamy 2:1.
Zresztą dojadam je teraz pisząc ten przepis :)


---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

  1. zacny pomysł na obiad, zacny... dałeś mi teraz zadanie, na zakup mąki jaglanej ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. W razie czego podałem w przepisie link prosto do sklepu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja potwierdzam osobiście - naleśniki były przednie!:) Jedne z najlepszych jakie jadłam... i nie, to nie był "poranny" stan umysłu - jedzonko było wyśmienite! Zacny autorze - jak będziesz jeszcze smażył naleśniki z farszem warzywnym - wpraszam się! :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Byczy pomysł, dla mnie najlepiej na drugie śniadanie do szkoły! Idealnie się zmieszczą w pudełku, nie pobrudzą i nasycą, pyszka! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty