Kluski śląskie
Magda, żona moja wpadła na pomysł zrobienia klusków śląskich. A mi w to graj! Nie dość, że obiad będzie to jeszcze przepis na bloga :) Magda rozmach ma niemały więc jak się finalnie okazało klusków wyszło 66. A oto jak do tego doszło:
Gotujemy około 1,6 kg ziemniaków (oczywiście możemy mniej, ale - jak już pisałem - Magda ma rozmach :)) Jak już ugotujemy to odlewamy, dokładnie tłuczemy i studzimy. Wygładzamy, żeby była równa powierzchnia. Dzielimy na cztery części i taką jedną ćwiartkę wyjmujemy na stolnicę. Dziura, która pozostała będzie nam potrzebna do odmierzenia właściwej ilości mąki ziemniaczanej. Otóż w miejsce wyjętej ćwiartki ziemniaków wsypujemy dokładnie tyle mąki, żeby zapełniła dziurę i była na równo z poziomem ziemniaków. Jak już odmierzyliśmy to wywalamy wszystko na stolnicę. Dodajemy do tego 2 jajka i zagniatamy dokładnie. Następnie lepimy kulki, takie nie za duże, ze 3-4 cm średnicy. W kulkach palcem robimy wgłębienie. No i kluski gotowe, jeszcze tylko je ugotować :) Wrzucamy po kilka na gotującą wodę (do wody możemy dodać odrobinę oleju, wtedy będziemy mieć pewność, że kluski się w wodzie nie skleją), czekamy aż wypłyną i jeszcze ze 2 minuty gotujemy.
A teraz skwareczki. Kroimi w kostkę (ja akurat lubię dość dużą kostkę) 400 g boczku i smażymy na patelni. Patelnia może być sucha, bez tłuszczu. Całkiem sporo tłuszczu wytopi się z boczku.
Kluski na talerz, dorzucamy boczek, zalewamy - wedle gustu - tłuszczykiem z patelni po boczku i widelce w dłoń! :)
Nie jestem wielką fanką klusek, ale te śląskie są faktycznie bardzo dobre.
OdpowiedzUsuń66 pysznych kluseczek? Wow, mniaaam :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo przepraszam, że się tak między wódkę, a zakąskę wpitalam, ale chciałem zauważyć iże oryginalne śluski kląskie (jak mawiała onegdaj moja młodsza córka) wykonuje się bez jajek. Chociaż z jajkami też dobre są, acz nigdy mi się takowych zrobić nie udało.
OdpowiedzUsuńAleż wtrącaj się do woli, każdy komentarz mile widziany :) Prawdę mówiąc ten przepis z jajkami jest jedynym jaki znam, ale jak mówisz, że są tacy co i bez jaj potrafią to i ja spróbuję następną razą. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :)
ja robię bez jaj :) prawdziwe gumiklyjzy :) ciepłe ziemniaki i mąka, i wszystko :)
OdpowiedzUsuńTo wpis sprzed wieków :) Prawdziwe gumiklijzy robimy tak: http://www.chleby.info/2014/05/gumiklyjzy-czyli-kluski-slaskie-idealne.html
Usuń