Print Friendly and PDF

Miód z mniszka lekarskiego

Miód z mniszka lekarskiego

Miód z mniszka lekarskiego

Od paru już dni marudziłem Ani: no chodź pójdziemy na mleczyki, no chodź! No zobacz, już mleczyki takie ładne są, no chodź! Marudziłem, marudziłem aż w końcu wymarudziłem. Poszliśmy na taką okoliczną polanę, gdzie pewnie z tona - nie przesadzając - ich rosła. Było ich takie zatrzęsienie, że zebranie właściwej ilości zajęło nam dosłownie kilkanaście minut. A taki mlecz, a właściwie mniszek lekarski, zbierać naprawdę warto, ma on mnóstwo zdrowotnych właściwości. Jest doskonały na przeziębienie, poprawia odporność, pobudza apetyt, wspomaga leczenie miażdżycy, obniża poziom cholesterolu, ułatwia trawienie, a także - panowie, uwaga - ponoć poprawia sprawność seksualną. Pewnie ma też znacznie więcej innych cudownych właściwości. Ale nawet już te wymienione przeze mnie są dostatecznie dobrym powodem żeby pofatygować się i zebrać trochę mleczyków. A potem zrobić z nich pyszny syrop zwany także miodem. Bo - oczywiście - z prawdziwym pszczelim miodem to niewiele ma on wspólnego, więc nazwa "syrop" jest nieco trafniejsza. Ale miód brzmi ładnej. A i w wyglądzie i w smaku do miodu podobny jest.

Jeżeli więc macie gdzie zerwać mniszka lekarskiego to naprawdę warto to zrobić. Taki miód ma nieocenione właściwości, a wyjdzie go tyle, że pewnie do kolejnej wiosny Wam wystarczy.
     
- 1 kg główek kwiatu mniszka (około 1000 sztuk)
- 2-3 litry wody
- 4-5 cytryn
- 2 kg cukru
- kawałek kory cynamonu (opcjonalnie)
- kilka/kilkanaście goździków (opcjonalnie)

Z mniszka zbieramy tylko same kwiaty, postarajcie się, aby nie było łodyg, one nie są potrzebne. Zerwane kwiaty rozkładamy na świeżym powietrzu na godzinę lub kilka godzin, jeśli macie czas. Tak, aby ewentualne żyjątka wyszły ze środka. Potem wszystkie kwiaty zalewamy wodą w bardzo dużym garnku. Wody ma być tyle żeby przykryła wszystko. Opcjonalnie dodajemy korę cynamonu i goździki. Ja uważam, że warto, fajnie to wpływa na smak. I doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy 20 minut i wyłączamy. Przykrywamy i zostawiamy na 24 godziny. Na tym etapie nasz mleczyk może nie pachnie zbyt przyjemnie (a im dłużej będzie się moczył tym bardziej będzie przybierał nieprzyjemnego aromatu), ale jakoś trzeba to przetrzymać. Po dobie odsączamy całość przez gazę lub pieluchę tetrową. Mniszka dokładnie wyciskamy żeby odzyskać z niego jak najwięcej płynu.
Do odsączonego płynu dodajemy sok wyciśnięty z cytryn, cukier i gotujemy. Podczas gotowania mieszamy, aby cukier się rozpuścił. I gotujemy tak około 3 godzin, aż zacznie nieco gęstnieć. Gdzieś tak w okolicy drugiej godziny miodek zacznie naprawdę ładnie pachnieć.

Przelewamy do słoików, zakręcamy i gotowe. Po wystygnięciu cieszymy się smakiem nie tylko w czasie przeziębienia. Warto stosować tak na co dzień, profilaktycznie.

Smacznego!


Miód z mniszka lekarskiego

Komentarze

  1. mnie smak mlecza nie przekonuje, delikatnie mówiąc. Może w takiej słodkiej wersji zmienię zdanie, bo jednak zdrowa roślinka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smak surowego mlecza to i mnie nie przekonuje, paskudny jest ;)

      Usuń
  2. Gdzie przechowywać i jak długo można?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten, który robiliśmy w zeszłym roku mamy jeszcze do teraz. I wciąż jest dobry. Więc długo można. Stoi po prostu luzem w szafkach kuchennych.

      Usuń
  3. A ja robię ten miodek od 20 lat,tylko trochę inaczej niż tutaj i od tylu lat to nasze jedyne lekarstwo na przeziębienia,katary i inne zarazy.Dłużej jak 3 dni nikt w naszej rodzinie nie choruje,a jakie pyszne pierniki wychodzą!Teraz właśnie gotuję miód i pachnie przepięknie.Ewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak robisz? Jak masz jakiś inny przepis to może i ja chętnie skorzystam ;)

      Usuń
  4. Zbieram ok.500 kwiatów,ale nie liczę,tylko musi to być taka cienka jednorazówka z supermarketu,tak do uszu.Wykładam,żeby się oczyścił i płucze ,odciskam lekko ,dodaję 1 litr
    wody i kroje umyte 2 cytryny razem ze skórką i gotuję 10 min od momentu zagotowania.Zostawiam na 24 godz.Odciskam kwiaty przez gęstą ścierkę,dodaję 1,5 kg cukru i gotuję ok 2,5 godziny.Ważne jest żeby pod koniec nie mieszać miodu,bo może wykipieć.Z jednej porcji wychodzi ok 4 słoiczków takich od dżemu.Z tego przepisu wychodzi dosyć gęsty miód,ale można zrobić tzn.krócej gotować i pić jak syrop,pomaga bardzo na astmę.Ewa

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię, pięknie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja uwaga do wpisu z 11 maja 2017 - nie należy płukać kwiatów! przecież cały pyłek osadzony na kwiatach wypłuczemy! Mój przepis - 420 szt kwiatów + 1 l wody + sok z 3 cytryn - gotuję 10 min. po 24 h odciskam, dodaję 1,5 kg cukru i gotuję 1,5 h.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty