Print Friendly and PDF

Nalewka grejpfrutowa (grejpfrutówka)

Nalewka grejpfrutowa

Kolejna nalewka, którą można robić cały rok, nie trzeba czekać na sezon owocowy. Akurat grejpfruty są stale dostępne. To ich zdecydowana zaleta. Bo już wcześniej pisałem, że jak na zbawienie czekam na śliwki, wiśnie, porzeczki, agrest i inne smakołyki, które dość krótko są w sprzedaży, sezon nie jest zbyt długi i trzeba korzystać ile można. Mam zamiar w tym roku zrobić tyle owocowych nalewek ile tylko dam radę. I w przyszłym roku będę wiedział, które warto powtórzyć, które są takie sobie, a które zupełnie niepijalne.

A tymczasem robię z czego mogę. Eksperymentuję, wymyślam, łączę smaki. Może coś z tego będzie :) Akurat ta grejpfrutowa nalewka nie wymaga łączenia zbyt wielu smaków, ale zapowiada się ciekawie. Dobrze rokuje :)


6 grejpfrutów
0,75 l białego wytrawnego wina
0,5 l spirytusu 95%
200 g cukru
suszona skórka z 1/2 pomarańczy

Grejpfruty dokładnie myjemy i ścieramy z nich skórkę. Musimy to zrobić delikatnie żeby nie zetrzeć tzw. albedo, czyli tej białej warstwy pod skórką. Albedo jest gorzkie, zepsuje smak nalewki. 
Z otartych owoców wyciskamy sok. Sok przelewamy do garnka, dodajemy cukier i podgrzewamy na malutkim ogniu. Cały czas mieszamy. Chodzi o to, że w ciepłym soku cukier się łatwiej i szybciej rozpuści. Studzimy i przelewamy do dużego słoja. Wlewamy również wino i spirytus. Dorzucamy startą grejpfrutową skórkę i skórkę z pomarańczy. W sumie nie musi być suszona, może też być świeża. Ale oczywiście pozbawiona albedo. Ja użyłem suszonej skórki pomarańczowej, bo zawsze mam jej spory zapas.

Zakręcony słój chowamy w zimne i ciemne miejsce na 1 miesiąc. Po tym czasie nalewkę filtrujemy. Ja do filtrowania używam popularnych filtrów do kawy. Mocuję je na słoiku przy pomocy gumki, dla lepszego filtrowania wyściełam środek jednym listkiem papierowego ręcznika i przelewam przez filtr nalewkę. Zwykle trwa to długo, czasami koszmarnie długo, bo i kilkanaście czy kilkadziesiąt godzin. Wszystko zależy od tego jak bardzo nalewka jest słodka czyli gęsta.

Akurat przy tej nalewce warto zrobić wstępne filtrowanie. Pływa w niej mnóstwo farfocli z grejpfruta, które na amen zapchałyby filtr do kawy. Dlatego najpierw po prostu przelewamy nalewkę przez pieluchę tetrową czy gazę. Ja wyściełam pieluchą durszlak i przelewam do dużego garnka. I dopiero tak wstępnie oczyszczony produkt możemy przepuścić przez filtry od kawy.

Po przefiltrowaniu butelkujemy. Akurat ta nalewka nie musi dłużej dojrzewać, od razu nadaje się do picia. Chociaż oczywiście pozostawienie jej na dłużej w butelce z całą pewnością jej nie zaszkodzi.

DEGUSTACJA:
Pisałem wcześniej, że ta nalewka dobrze rokuje i nie myliłem się. Ja po prostu bardzo lubię grejpfruty. A tutaj mamy skondensowany, lekko alkoholowy smak grejpfrutów. Alkohol dobrze się przegryzł z owocami i wchodzi bardzo przyjemnie, jest ledwo wyczuwalny w smaku. Dokładnie tak jak lubimy. Jeżeli jesteście fanami grejpfrutów to ta nalewka zdecydowanie jest dla was. Mocno schłodzona jest idealna na letnie upały. Z całą pewnością w niedługim czasie dorobię kolejną porcję, żeby do końca lata wystarczyło.

Smacznego!


Nalewka grejpfrutowa



---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać nasze przepisy prosto na swój e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

  1. Ja grejpfruty uwielbiam, więc z przyjemnością bym podegustowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjeżdżaj! Mamy tego tyle, że nie nadążamy z piciem :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty