Print Friendly and PDF

Kiełbasa czosnkowa ze słoika


Parę miesięcy temu przez 10 tygodni męczyliśmy was różnymi mielonkami, pasztetami i innymi smarowidłami w słoikach. Całkiem sporym powodzeniem się ten cykl toczył i dlatego postanowiliśmy jeszcze dwa przepisy na te pyszności wrzucić na bloga. Może wam się spodobają i zachcecie zrobić. My polecamy, nam smakowało. Zresztą gdyby nie smakowało to byśmy tutaj tego nie zamieszczali. Dzisiaj zatem kiełbasa czosnkowa ukryta w słoiku, a za parę dni, może za tydzień (a może za dwa) pasztet smarowny. I definitywnie kończymy słoikowy cykl. No chyba, że ładnie nas poprosicie i będziecie chcieli więcej :)


Składniki na 1 duży lub 2 małe słoiki
330 g łopatki
170 g surowego boczku
2 duże ząbki czosnku
65 ml wody
1/3 łyżki majeranku
1/2 łyżeczki pieprzu
2/3 łyżeczki soli

Mięso myjemy i mielimy w maszynce na dużych oczkach. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i resztę przypraw. Wyrabiamy i stopniowo dodajemy wodę. Napełniamy słoiki, zakręcamy i pasteryzujemy. Prawda, że proste?

Zastosujemy wielokrotną pasteryzację według Jakuba Kuronia:
Słoje o wielkości 500 ml (i mniejsze) gotujemy wraz z zawartością 60 minut. Następnego dnia pasteryzację powtarzamy, ale już tylko przez 40 minut. Trzeciego dnia robimy to samo przez 30 minut.
Przy słojach 1 litrowych czas ten wynosi odpowiednio 90, 60 i 45 minut. Przy większych słojach, o pojemności 1,5 litra: 120, 80, 60 minut.
Pierwsza pasteryzacja daje nam trwałość produktu do 1 miesiąca, przy konieczności przechowywania w temperaturze poniżej 10 stopni. Druga przedłuża trwałość do 6 miesięcy, ale nadal przy konieczności trzymania w niskiej temperaturze. Trzecia natomiast pozwala przechowywać produkt również 6 miesięcy, ale już nawet bez chłodzenia (czyli np. w kuchennej szafce).

Smacznego!





---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

  1. Ale super :o Do tej pory taką kupowałem ale to się musi zmienić! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dostalam pod choinke super maszyne do miesa i dzisiaj drugi prezent jak na zamowienie ten przepis na kielbase z czosnkiem.Wydaje sie proste, ale mam kilka pytan: przepis jest na 1 duzy lub dwa male sloki= duzy?jaka pojemnosc- a maly?Drugie pytanie dotyczy sterylizacji:nigdy nie robilam wiec mam watpliwosci - czy sloiki wlozyc do zimnej wody? a woda ma calkowicie przykryc sloiki?czas liczymy od zagotowania wody?w czasie sterylizacji czy przykryc garnek?czy sloiki wyjac odrazu z wody czy zostawic do wystudzenia w garze?no, tyle pytan ale wiem ,ze sterylizacja wymaga wiele uwagi.Bardzo lubie otwierac mail od was bo zawsze cos ciekawego.Dobrego Roku zycze;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję maszynki do mięsa :)
      Nie pamiętam dokładnej wielkości słoików. Ale to tak mniej więcej jeden słoik ok. 750 ml lub dwa po 350-370 ml, jakoś tak...

      Sterylizacja. Jak rozumiem chodzi o pasteryzację? Słoiki wypełnij wsadem (w tym wypadku kiełbasą) nie do samej góry, zostaw co najmniej 3 cm wolnej przestrzeni od góry. I do tego też poziomu nalej wodę w garnku. Słoiki wsadź do zimnej wody. To znaczy wstaw słoiki do garnka i zalej je wodą właśnie do wysokości wsadu. Dla bezpieczeństwa dobrze jest spód garnka wyłożyć jakąś ściereczką. Podczas gotowania bąble wody będą poruszały słoikami i bezpieczniej jest gdy słoiki stukają o ściereczkę, a nie o gołe dno garnka. Dodatkowo jeżeli robisz więcej słoików i one stoją blisko siebie to też warto je przełożyć między sobą szmatką, żeby się nie obijały o siebie. Czas licz od momentu zagotowania wody. Garnka nie przykrywaj, nie ma potrzeby. Nie rozkręcaj też mocy na maksimum, niech woda się zagotuje i spokojnie sobie pyrka.
      A jak już skończysz pasteryzację to są dwie szkoły: możesz po prostu zostawić słoiki żeby spokojnie sobie wystygły, albo ostrożnie je wyjąć i postawić do góry nogami. Ta operacja ma na celu sprawienie żeby się lepiej zassały. Moim zdaniem to nie jest konieczne, ale jak chcesz to tak zrób, będziesz bezpieczniejsza :) Jedna rzecz jest ważna: używaj słoików z nieuszkodzonymi nakrętkami. Obite (nawet lekko) nakrętki mogą się nie zassać i słoik się nie zapasteryzuje. Jak już wszystko skończysz to naciśnij na nakrętkę: jeżeli będzie klikała to jest źle, jak nie klika to jest dobrze :)
      Zatem do dzieła i my również życzymy udanego nowego roku :)

      Usuń
  3. tak sie rozpedzilam w moich planach sloikowych i myslac ,ze tez trzeba sterylizowac sloje przed wypelnieniem wsadem nie wzielam pod uwage aby nazwac poprawnie druga funkcje "po imieniu".Tak oczywiscie chodzilo o pasteryzacje.Wdzieczna jestem za tak szybka i obszerna odpowiedz; Juz moge powiedziec,ze wszystko wiem; kiedy to juz sloiki stana na polce albo wyladuja w lodowce napisze jak mi sie powiodlo i mam nadzieje, ze nie przyjdzie do glowy zakretkom klikac!!

    OdpowiedzUsuń
  4. nie ma sensu sterylizowac sloikow- i tak wkladasz do nich niesterylna zawartosc, poza tym samo powietrze juz nie jest sterylne, rece, lyzka czy inny sprzet. Za to warto przed zakreceniem przetrzec brzeg sloiczka spirytusem, aby usunac ew. tluszcz, ktory moze utrudnic przywarcie pokrywki

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty