Print Friendly and PDF

Faszerowane pomidory


Lato powoli się kończy, niedługo trzeba będzie grille pochować. Ale póki słońce jeszcze świeci to trzeba korzystać. A my staramy się nie przepuszczać okazji. Więc dzisiaj proponujemy pomidory faszerowane szpinakiem i mozzarellą. Taka mała odskocznia od tego wszędobylskiego mięsa z grilla. A niech wegetarianie też się nacieszą grillem. Jedzonko proste i szybkie, fajna przekąska na grillowe przyjęcie.


4 spore i twarde pomidory
250 g świeżego szpinaku
150 g mozzarelli
garść ziaren słonecznika
3 ząbki czosnku
gałka muszkatołowa
pieprz, sól
sok z cytryny
oliwa z oliwek

Z pomidorów ścinamy wierzchołki i wydrążamy gniazda nasienne, czyli ogólnie cały środek. Ten środek już nam nie będzie potrzebny, możemy go przerobić później na jakiś sos pomidorowy. 
W środku wydrążone pomidory posypujemy solą i pieprzem i skrapiamy oliwą. Chowamy do lodówki i przygotowujemy szpinak.
Szpinak drobno siekamy i mieszamy z również drobno pokrojoną mozzarellą oraz uprażonymi na patelni pestkami słonecznika. Dolewany 2-3 łyżki oliwy z oliwek, dodajemy drobno posiekany czosnek i sok z 1 cytryny. Na koniec szczyptę gałki muszkatołowej oraz pieprz i sól do smaku.
Farsz wkładamy do pomidorów, zawijamy całość w folię aluminiową i grillujemy ze wszystkich stron 10-15 minut.

Smacznego!

Grillowanie 2014Warzywa psiankowate 2014 Pora na pomidora!


---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

  1. Świetny farsz do tych pomidorów.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prezentują się niezwykle apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomidorów faszerowanych szpinakiem jeszcze nie robiłam. Wyglądają bardzo apetycznie :) Mam tylko pytanie - po co wkładać pomidory do lodówki? Tak przechowywane tracą smak. Dziekuję za dołączenie do akcji pomidorowej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie dobre pytanie. Sam nie wiem, to chyba tak z przyzwyczajenia do lodówki schowaliśmy. Bo jak marynujemy mięso to zostawiamy je potem, ze zrozumiałych powodów, do marynowania w lodówce. I chyba tutaj jakoś automatycznie to zadziałało. Zrobiliśmy "marynatę" i do lodówki :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty