Print Friendly and PDF

Grzanki francuskie


Przepis na smaczne i szybkie śniadanie we dwoje. To znaczy oczywiście w mniej lub więcej osób też się da. A nawet im więcej tym lepiej, bo weselej :)
Ale zanim przepis to najpierw historyjka. Bo było to tak: tak sobie z Madzią wspominaliśmy nasze dzieciństwa, gdy zamiast tracić wzrok przed komputerem to kopaliśmy piłkę na ulicy (częściej chłopcy), graliśmy w gumę lub klasy (to już częściej dziewczynki, chociaż chyba raz mi się też zdarzyło) lub zwisaliśmy bez celu i sensu głową w dół z trzepaków. A jak ktoś mieszkał na wsi to całe dnie spędzał na okolicznych łąkach ganiając motyle. Fajnie było :) No i tak wspominaliśmy sobie, że ja to tylko na moment z dworu przylatywałem do domu, chwytałem kawałek chleba, moczyłem pod kranem (tak, wtedy się wodę prosto z kranu piło :)) i posypywałem cukrem. Kanapka gotowa i dalej na trzepak leciałem. Madzia za to mówiła, że u niej to jednak trochę wytworniej było, że brała kawał chleba, moczyła w mleku, obtaczała na szybko w jajku i smażyła. No prawie że śniadanie mistrzów! :) I nagle, któregoś dnia, przeglądając jakąś gazetkę dla pań domu odkryliśmy, że ta szybka przekąska Madzi to ma nawet konkretną nazwę. Czyli właśnie grzanki francuskie! A oto szybki i prosty przepis:

2 jajka
2/3 szklanki mleka
8 kromek chleba tostowego (może nawet być lekko czerstwy)
sól
tłuszcz do smażenia

Mleko, jajka i sól mieszamy razem w płytkim naczyniu. Zanurzamy w tej masie chleb tostowy z obu stron i smażymy na patelni na odrobinie oleju. Gotowe!

My użyliśmy chleba tostowego, który sam zrobiłem i jedliśmy te grzanki z dżemem dyniowym od mojej mamy. Pychota!

Smacznego!





---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

  1. Ja znam te grzanki jako "Grzanka z jajkiem Kubusia Puchatka" z książki z przepisami Kubusia Puchatka ;) Rewelacyjnie smakują z miodem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nienawidzę Kubusia Puchatka! Kiedyś przez niego wyleciałem z pracy! :) :) :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty