Print Friendly and PDF

Carpaccio z buraków


Madzia zrobiła mi niespodziankę :) Na mój powrót z pracy zrobiła taki mega wypasiony obiad. To znaczy, żeby nie było, często robi obiady. Ale ten był naprawdę wypasiony. Była przystawka, pierwsze danie i drugie danie. I tylko zadzwoniła do mnie jak z pracy wracałem żeby się pożalić, że deseru nie ma żadnego. Na co odpowiedziałem, że trudno, nic się nie stało. A Madzia znowu: ale deseru nie ma żadnego! Więc ja znowu spokojnie: no nic się nie stało, trudno. A Madzia na to: Ale nie ma żadnych LODÓW na deser! Więc ja znowu spokojnie: no wiem, rozumiem, nic się nie stało. A w myślach dodałem: No do jasnej cholery, zrozumiałem za pierwszym razem, wiem, że po drodze mam iść do Lidla i kupić! :)

Więc jak wróciłem do domu to już na mnie czekało carpaccio z buraków. A do tego jeszcze jedna większa niespodzianka. Madzia wyjęła z zamrażalnika schłodzony kufel do piwa i podała mi z miłym uśmiechem. Myślałem, że znowu coś przeskrobała, ale nie, dzisiaj po prostu taka miła była :)
Później była jeszcze pikantna zupa-krem z brukwi i spaghetti aglio olio - ale o tym opowiem następnym razem, za kilka dni. Teraz buraki. I w ogóle to Madzia chce żebym kupił maszynkę do robienia lodów, żebym nie musiał do Lidla latać :)

1 podłużny burak
roszponka
3 łyżki oliwy extra virgin
1 łyżka octu balsamicznego
szczypta soli i pieprzu
kilka łyżek pestek słonecznika

Buraka gotujemy w skórce do miękkości. Po ugotowaniu obieramy i kroimy w cienkie plastry. Na talerzu okładamy roszponkę, a na niej plastry buraka.
Dresing: w miseczce mieszamy oliwę, ocet balsamiczny, sól i pieprz i polewamy tym buraki. Na koniec posypujemy wyprażonymi na suchej patelni ziarnami słonecznika.

I dodam, że smakuje genialnie! A w moich ustach to brzmi - delikatnie mówiąc - dziwnie, bo ja nie lubię buraków.

Smacznego!



---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

  1. Hheheh, fajna niespodzinka z nakazem ;)
    Mam tylko nadzieję, że aglio e olio będzie włoskie bo jestem zboczona na tym punkcie, tak samo jak z dodawaniem śmietany i natki do carbonary...
    hihihihi, takie małe zboczenia :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jakie to jest włoskie lub nie-włoskie aglio e olio ;) Mam nadzieję, że Madzia zrobiła takie jak trzeba.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty