Print Friendly and PDF

Wędliny domowe, czyli nowa pasja Madzi. Podejście pierwsze: szynka z szynkowara.


Jakiś czas temu kupiliśmy sobie fajne urządzenie, mianowicie szynkowar. Rzecz jest fantastyczna, w prosty sposób można robić domową wędlinę. Która zresztą smakuje niesamowicie.  My robiliśmy po raz pierwszy więc dość prostą rzecz zrobiliśmy, po prostu szynkę, ale teraz będziemy bardziej wyrafinowane rzeczy robić. Tym bardziej, że kupiliśmy również wędzareczkę (taką malutką domową), więc produkcja ruszy pełną parą :)
Poszła więc Madzia na bazarek i "od baby" kupiła 2 kilogramy prawdziwej wiejskiej szynki. No i przerobiła ją na prawdziwą domową szynkę. A jak to zrobić? Do 2,5 l wody dodajemy pół łyżeczki mielonego pieprzu, 1 łyżeczkę majeranku, 1 liść laurowy, 2 ziarna ziela angielskiego, 5 ziaren jałowca, kilka goździków, szczyptę kolendry i tymianku. Zamiast tych wszystkich składników można też użyć gotowej mieszanki ziół do peklowania. I przypominam, że to są składniki na 2 kg szynki.  Całość gotujemy 10 minut. Do wystudzonej zalewy dodajemy 4 g saletry potasowej, 200 g soli, 1 łyżeczkę cukru. Całość dokładnie mieszamy.
Teraz bierzemy strzykawkę z igłą o grubości 1 mm i przy jej pomocy wtłaczamy do mięsa (w regularnych odstępach) około 100 ml zalewy. Mięso układamy w kamiennym lub emaliowanym garnku i zalewamy resztą zalewy. Mięso musi być całkowicie przykryte zalewą.
Trzymamy minimum 3 dni w lodówce, przekręcając na drugi bok każdego dnia.

I potem wkładamy szynkę do worka, worek do szynkowara, szynkowar do wysokiego garnka z wodą i podgrzewamy przez 2 godziny. Pilnujemy żeby woda utrzymywała temperaturę 80-90 stopni. Potem wyjmujemy szynkowar z garnka z wodą i pozwalamy mu spokojnie wystygnąć.

A tak wyglądała nasza szynka zanim trafiła do szynkowara:



Smacznego!


---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

  1. Ja też od czasu gdy znalazłam pióro (tak, pióro!!) w "wysokogatunkowej" szynce z indyka zaczęłam produkcję własnych wędlin. Smakiem żadna kupna nie umywa się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko Bosko pióro???? O zgrozo!!!

      Usuń
    2. Nawet te "gatunkowe" nie są tak dobre jak zrobione samemu. Przynajmniej wiadomo co sami do takiego mięsa dajemy.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty