Print Friendly and PDF

Niedzielna piekarnia #2


Znowu bez przepisu, bo znowu pochwalić się tylko chciałem :) W ostatni weekend poszalałem po raz kolejny i od 5 rano pieczywo piekłem. Tym razem na warsztat poszły: chleb francuski, chleb tostowy, miękki chleb pszenny, chleb ziemniaczany, idealna doskonała chałka (niesamowita, serio!) i mega aromatyczny chleb cebulowy. I każde z wyżej wymienianych w dwóch sztukach :) Zrobiłem też dwie bułki z makiem, takie długie, ale kompletnie mi nie wyszły, nie wyrosły. Jak placki wyglądały. Nawet nie wiem dlaczego. Ale czasami po prostu tak jest, że coś nie wyrośnie. Trudno. W sumie i tak chyba nie lubię pieczywa z makiem :)

Bo właściwie to było tak, że chciałem na niedzielę zrobić na śniadanie dla Madzi świeże pieczywko. Do jajecznicy, czy jajek w koszulkach, czy ogólnie do jakiegoś lekkiego śniadania. Tak szybko jeden chleb wykręcić chciałem zanim się obudzi. Wstałem więc przed świtem i zrobiłem ten chleb. Znaczy się dwa od razu, bo jeden, czy dwa to pracy i czasu tyle samo. Ale wiecie jak to jest... Jak człowiek się nakręci to zatrzymać się ciężko. Więc po tych dwóch chlebach od razu za dwa kolejne się wziąłem. Poszły raz dwa więc żeby nie próżnować to znowu kolejne wziąłem na warsztat... I tak cały czas... Madzia wstała, a tu niemal już chlebowa fabryka była otwarta, mogła w chlebach wybierać i przebierać :)

A przepisy pojawią się niedługo, za czas jakiś :) Teraz jeszcze kilka zaległych będzie, a potem długa seria chlebowych przepisów. Bądźcie więc czujni! :)


---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

  1. Zapraszam na konkurs Walentynkowy
    http://apetyczna-babeczka.blogspot.com/2014/02/konkurs-walentynkowy-z-nagrodami.html
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już pachnie świeżym pieczywem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam faceta ,który przez całą noc piekł pieczywo .. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty