Print Friendly and PDF

Muffiny czekoladowe

www.chleby.pl

Właściwie było jak zawsze. Ania sobie wymyśliła, że by zjadła, a ja zakasałem rękawy i przystąpiłem do dzieła. Chociaż tak naprawdę to oboje robiliśmy. Właściwie to najpierw Ania wystrzeliła, że brownie by zjadła. Ale zaraz potem mówi, że nie, że właściwie to jakieś czekoladowe muffiny by chciała. W sumie dobrze, nie ma prostszego dania niż muffiny. Po prostu bierze się mąkę, jakiś płyn (wodę, mleko, itp.), proszek do pieczenia, dowolne dodatki, miesza się i piecze. W sumie całe przygotowania zwykle trwają tyle, co nagrzewanie piekarnika. Tak, dlatego właśnie lubimy muffiny. I lubimy je też dlatego, że po prostu są pyszne.
     
www.chleby.info

150 g masła
ok. 150 g czekolady *
300 g mąki pszennej jasnej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki kakao
150 g cukru
2 łyżki ekstraktu z wanilii
2 jajka
170 ml mleka
50 g orzechów włoskich

*Czekolada może być taka, jaką lubicie. Ja chciałem zrobić z gorzką czekoladą, ale Ania nalegała na mleczną.

Wszystko robi się błyskawicznie więc zaczniemy od rozgrzania piekarnika do 180 stopni. W czasie rozgrzewania się piekarnika zrobimy całą resztę.

Masło roztapiamy i studzimy. Łączymy z resztą mokrych składników i mieszamy chwilę aż się połączą. 

100 g czekolady drobno siekamy (pozostałe ok. 50 g dzielimy na kostki). Orzechy także siekamy i w osobnej misce mieszamy z resztą suchych składników. Po wymieszaniu przesypujemy całość do miski z mokrymi składnikami. Mieszamy łyżką, aż wszystko się połączy. Nie za długo, minutę, góra dwie.
Masę przekładamy do foremek na muffiny (silikonowych lub wyłożonych papilotkami). Tak żeby masy nie było więcej niż do 3/4 wysokości foremki. Ciasta powinno wystarczyć na 12 muffinek. W środek każdej muffiny (hmm, każdego muffina? – jakiego właściwie to jest rodzaju?) wciskamy po kostce czekolady. Pieczemy ok. 25 minut (do suchego patyczka).

Smacznego!


www.chleby.info

www.chleby.info

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty