Fasola jak śledź
Dzisiaj chcemy przedstawić Wam dość nietypowy wpis, mianowicie fasolę w roli głównej, jako imitację śledzia. Tak, dobrze czytacie: fasola jako imitacja śledzia. Szalony pomysł? Może trochę. Ale gdybym nie robił szalonych rzeczy, to nigdy bym nie zaczął tworzyć tego bloga. Tak więc dziś przeniesiemy się w świat kulinarnych niespodzianek, gdzie fasola, zamiast pozostawać w roli skromnego składnika, przejmuje główną scenę. To jeden z tych kulinarnych eksperymentów, które pozostawiają wszystkich z zaciekawionymi podniebieniami.
Fasola, z dodatkiem odpowiednich przypraw i smakowych akcentów, może wcielić się w rolę rybnej delicji, bez uciekania się do tradycyjnych składników. To doskonały pomysł na danie dla tych, którzy pragną odkryć nowe smaki, zaskoczyć swoje kubki smakowe, a niekoniecznie chcą jeść prawdziwą rybę. Bo ja na przykład ryb nie jadam. Znaczy ogólnie nie jadam mięsa więc ryb również.
Przygotujcie się zatem na smakowe szaleństwo, gdzie fasola przechodzi kulinarne przemiany i wciela się w postać, której mało kto by się spodziewał. Gotowi na kulinarne sztuczki? Zaczynamy!
No dobra, po tym fantazyjnym wstępie, gdzie wspiąłem się na wyżyny swoich poetyckich zdolności, wspomnę jeszcze, że nie wymyśliłem samemu tego przepisu. Podpatrzyłem go na blogu Strzygi. I powiem Wam, że to naprawdę dobry przepis. Miękka, śliska ugotowana fasola nieco, przy odrobinie chęci, jak zamknie się oczy, przypomina w strukturze śledzia. Cebula skutecznie maskuje smak fasoli, a płaty glonów nori idealnie dodają rybnego smaku. Całości idealnie wypełnia ocet i olej.
PRZEPIS NA FASOLĘ IMITUJĄCĄ ŚLEDZIA
Fasola jak śledź – składniki:
250 g suchej fasoli jaś50 ml oleju lnianego
50 ml oleju rzepakowego
1 duża cebula (150-200 g)
2 płaty glonów nori
5 łyżek octu ryżowego lub jabłkowego
sól i pieprz do smaku
Fasola jak śledź – wykonanie:
Fasolę przekładamy do garnka, zalewamy obficie wodą i zostawiamy na co najmniej 12 godzin do namoczenia. Jak zostawicie na dobę, to też będzie dobrze. Po tym czasie fasolę płuczemy na sitku, ponownie przekładamy do garnka, ponownie zalewamy wodą i gotujemy do miękkości, czyli co najmniej przez 1 godzinę.Ugotowaną fasolę odcedzamy i przekładamy do miski. Dodajemy posiekaną w kosteczkę cebulę i resztę składników. Płaty nori kruszymy na drobne kawałki. Mieszamy dokładnie i chowamy do lodówki do porządnego przechłodzenia. Ta fasola zachowuje się jak sałatka warzywna czy bigos. Czyli każdego kolejnego dnia jest coraz lepsza, serio.
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".