Print Friendly and PDF

Nalewka farmaceutów

Nalewka farmaceutów

Nie miniemy się zbytnio z prawdą, gdy powiemy, że do tej nalewki szykowaliśmy się z rok. A to coś ważniejszego zawsze było, a to słoika takiego dużego nie mieliśmy, a to coś tam... Ale wreszcie jest, wreszcie zrobiliśmy. I zdecydowanie nie żałujemy. To znaczy jedyne czego żałujemy to fakt, że tak późno się za nią zabraliśmy. Jest naprawdę pyszna.

To rodzaj cytrynówki, ale dość specyficznej, bo jednym z głównych składników jest mleko. Ale spokojnie, w smaku tego mleka w ogóle nie czuć, a nalewka jest żółta, idealnie klarowna.

Właściwie to nie wiemy skąd taka nazwa, nalewka farmaceutów. Czy to lekarze cichcem spod biurka sobie popijają między jednym, a drugim pacjentem? Możliwe :)

Jeżeli tylko dysponujecie słoikiem 4 litrowym to koniecznie ją zróbcie. A jeśli nie macie takiego słoika to zdobądźcie i koniecznie ją zróbcie :)
     
Zanim przejdziecie do dalszej części polecamy zapoznać się z tym wpisem. Znajdziecie tutaj wszystko, co powinniście wiedzieć o nalewkach.

1 kg cukru
1 kg cytryn
1 litr spirytusu 95%
1 litr mleka 3,2%

Cytryny dokładnie szorujemy i przelewamy wrzątkiem. Obieramy tak, żeby pozbyć się białej błonki, ma zostać sama żółta obrana cytryna. Skórkę z dwóch cytryn zostawiamy, reszta nie będzie potrzebna. Ze spodu skórek również dokładnie ścinamy białą warstwę, tak żeby sama żółta skórka została.

Cytryny kroimy na plastry i pozbywamy się pestek, skórkę kroimy w paseczki. Wkładamy do słoika (minimum 4 litry), wlewamy mleko i spirytus, wsypujemy cukier. Zakręcamy.

Nalewka będzie wyglądała paskudnie, mleko się rozwarstwi. Ale tak właśnie ma być. Z brzydkiego kaczątka nalewka farmaceutów przeobrazi się po kilku miesiącach w pięknego łabędzia.

Mieszamy słoikiem aż cały cukier się rozpuści. Umieszczamy go w chłodnym miejscu na 2 miesiące i codziennie mieszamy słoikiem. Po tym czasie filtrujemy i butelkujemy. Zostawiamy do dojrzewania w chłodnym miejscu na pół roku.

Smacznego!



Nalewka farmaceutów

Nalewka farmaceutów

Komentarze

  1. Może nalewka ma właściwości lecznicze? Stąd nazwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może... Chociaż cytryna jakoś wyjątkowo mocno lecznicza nie jest, ale może i tak.

      Usuń
  2. przepis niedopracowany- nie ma słowa o cukrze-kiedy dodać? rozpuszczać czy zasypywać? hmmmm....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest na czerwono wyróżniony link, z ogólnym opisem jak robić nalewki, tam znajdziesz informacje o cukrze

      Usuń
    2. Faktycznie, coś mi umknęło. Jakby co, to już poprawione ;)

      Usuń
  3. Polecicie jakiś fajny kreator etykiet? Aby wyszło coś tak fantastycznego jak na foto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie polecę nic takiego. Wiem, że są takie programy, ale nie korzystam z nich, nie znam żadnego. Ja używam Photoshopa i Illustratora, ale to nie są kreatory. Tam po prostu rysujesz wszystko od zera. Jakbyś rysował na kartce.

      Usuń
  4. A czyj to jest przepis Paweł? skoro nie wiesz skąd ta nazwa? Podobna nalewka Truskawki w śmietanie tez paskudnie wyglądała na początku a jaki smak i aromat potem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyj przepis? Nie przypisuję sobie jego autorstwa. To przepis krążący w najróżniejszych wersjach i wariacjach po internecie. Ja tylko dopasowałem ilość składników do swoich potrzeb.

      Usuń
  5. Zapytam mamy (farmaceutki), czy ma pod ladą buteleczkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. trochę przerażająco brzmi to mleko

    OdpowiedzUsuń
  7. Zbrakło mi cukru czy mogę dodać miodu prawdziwego ? Jaki będzie przelicznik miodu zamiast pół kg. cukru - dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz dodać miodu, nie ma problemu. Ale ciężko mi podać przelicznik. A jeżeli wolisz bardziej wytrawne trunki (ni z słodkie) to i pół kilo cukru wystarczy. A jak wolisz słodsze to dodaj tak może z 0,3 kg miodu, tak mi się wydaje.

      Usuń
  8. Być może jest taka zdrowa? :D

    OdpowiedzUsuń
  9. super przepis, ja tylko się doczepię, jeśli mogę do tego farmaceuty. Farmaceuta to nie lekarz tylko aptekarz, a nazwa może pochodzić od sączenia, czekania, cierpliwości i systematyczności. Tak jak się wytwarza leki robione. Czasem trzeba przerwać na kilkadziesiąt godzin, czasem na dłużej, nie pomylić dawki i ciągle doglądać leku. Już rozglądam się za słojem. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepis wydaje się być bardzo smaczny. Niebawem sprobóję samodzielnie wykonać taki majstersztyk. Grafika wpisu jest również zachęcająca

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty