Print Friendly and PDF

Chleb szwajcarski na zakwasie pszennym

Chleb szwajcarski na zakwasie pszennym

Dawno nic się tutaj nie działo w temacie chlebowym, mamy więc dla was pyszny pszenny chleb. Ostatnio eksperymentuję z zakwasem pszennym. Zawsze używałem tylko żytniego, ale postanowiłem nadrobić zaległości. Na pierwszy ogień poszedł więc mój ulubiony chleb szwajcarski, hit każdej imprezy. Do tej pory robiłem go na drożdżach i w tej postaci zrobił furorę. To zdecydowanie najlepszy chleb jaki wymyśliłem. Zresztą to nie tylko moje zdanie. Zabieramy go zawsze każdą imprezę, każdego grilla, każde jakiekolwiek spotkanie z kimkolwiek. I zawsze znika w mgnieniu oka. Chciałem więc sprawdzić czy na pszennym zakwasie wyjdzie równie dobry. Otóż tak, wyszedł całkiem nieźle. Ja osobiście jestem zwolennikiem chlebów na drożdżach więc bardziej mi smakuje wersja pierwotna, ale ten na zakwasie pszennym też jest naprawdę dobry. Zwolennicy zakwasowców z całą pewnością będą zadowoleni.

Do tego chleba, tak samo jak do jego pierwowzoru, potrzebny będzie garnek żeliwny, bez niego ani rusz. W środku takiego garnka wytwarza się bardzo wysoka temperatura i to ona właśnie buduje całą strukturę i smak tego chleba.



Zaczyn:
100 g zakwasu pszennego
150 g mąki pszennej typ 650
150 ml wody

Ciasto właściwe:
cały zaczyn
450 g mąki pszennej typ 650
150 ml wody
2 łyżeczki soli
2 łyżeczki cukru

Składniki na zaczyn mieszamy łyżką w misce i zostawiamy pod przykryciem na 12 godzin.
Następnie wyrabiamy ciasto właściwe. Musimy dobrze wyrobić żeby ciasto możliwie jak najmniej kleiło się do dłoni. Potrwa to około 15 minut. Następnie przekładamy do miski, przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 8-10 godzin. Po tym czasie formujemy bochenek. Chleby na zakwasie ogólnie mają tendencję do kiepskiego trzymania kształtu i lubią się rozchodzić. Jeżeli jesteście już wprawieni w lepieniu bochenków to powinniście sobie poradzić, jeżeli nie to użyjcie, w miarę  możliwości, koszyka wzrostowego. Taki koszyk pomoże utrzymać należyty kształt.
Jeżeli nie będziecie używać koszyka wzrostowego to ulepiony bochenek połóżcie na posypanym mąką papierze do pieczenia.

Tak uformowany chleb zostawiamy na kilka godzin. W zależności od warunków (głównie od temperatury) będzie to 3-6 godzin. Aż bochenek urośnie dwukrotnie.
Naczynie żeliwne z pokrywką wstawiamy do piekarnika, nastawiamy temperaturę na maksimum (u nas 250 stopni) i grzejemy 30 minut. Po tym czasie chleb posypujemy mąką i nacinamy żyletką lub ostrym nożem na krzyż.
Wyjmujemy (bardzo ostrożnie!) z piekarnika naczynie żeliwne, zdejmujemy pokrywkę i przekładamy do środka chleb razem z papierem do pieczenia, na którym wyrastał (ten papier jest właśnie potrzebny, aby łatwo przetransportować bochenek do naczynia żeliwnego). Przykrywamy pokrywką i wkładamy do piekarnika. Od razu zmniejszamy temperaturę do 220 stopni. Pieczemy w ten sposób przez 30 minut. Po tym czasie zdejmujemy pokrywkę i pieczemy kolejne 30 minut.

Po upieczeniu przekładamy chleb na kratkę i czekamy aż wystygnie. To ważne żeby nie kroić go na ciepło. Podczas stygnięcia buduje się jeszcze jego struktura.

Smacznego!


Chleb szwajcarski na zakwasie pszennym


Chleb szwajcarski na zakwasie pszennym


Chleb szwajcarski na zakwasie pszennym


Komentarze

  1. Witam, chlebek wygląda na pyszny, niestety nie mam żeliwnego naczynia, czy można je czymś zastąpić, np. naczyniem żaroodpornym z pokrywką?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doszły nas słuchy, że parę osób piekło go już w naczyniu żaroodpornym. Niestety osobiście nie mamy porównania jak ma się jeden wypiek do drugiego. Pewne jest natomiast, że jakiś chleb wyjdzie. Czy taki sam jak z naczynia żeliwnego tego nie wiem.

      O tyle jednak upierałbym się przy naczyniu żeliwnym, że w żaroodpornym nie uzyska się tak wysokiej temperatury. A to właśnie bardzo wysoka temperatura buduje strukturę tego chleba.

      Usuń
    2. Tak więc chlebek poczeka aż się "dorobię" żeliwnego. Dziękuję za szybką odpowiedź :)

      Usuń
    3. Warto mieć takie naczynie, często może się przydać w kuchni.

      Usuń
  2. Witam , czy może to być brytfanna żeliwna emaliowana w środku?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli można to mam jeszcze kilka pytań:
    -czy moja czterolitrowa brytfanna nie będzie za duża
    -jaki byłby optymalny kształt i wielkość garnka
    Pozdrawiam Andrzej Barański

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie nie będzie za duża, my używamy - jeśli się nie mylę - 6 litrowej. Natomiast kształt jest dowolny. Po prostu dopasuj kształt bochenka do kształtu naczynia (tzn. jeśli naczynie mas zokrągłe to uformuj okrągły bochenek, jeśli podłużne to podłużny).

      Usuń
  4. Dziękuję , spróbuję i jak już coś upiekę to wam napiszę co mi wyszło. Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty