Zupa fasolkowa

Zupa. Coś, o czym mógłbym rozmawiać godzinami. Zupa taka, zupa owaka, z tym, z tamtym, rzadka, gęsta. Jakakolwiek. Z czymkolwiek. Uwielbiam. Po prostu jestem fanem zup wszelakich. Zupa to jest życie. Do tego stopnia, że nawet szkoda tracić czasu na czytanie moich wypocin. Od razu przejdźmy do przepisu.

PRZEPIS NA ZUPĘ FASOLKOWĄ

Zupa fasolkowa – składniki:

3 średniej wielkości ziemniaki
1,5 litra bulionu (drobiowego lub jarzynowego)
1/2 łyżeczki kurkumy w proszku
400 g zielonej lub żółtej fasolki szparagowej (w sezonie świeżej, poza sezonem mrożonej)
200 g śmietany 18%
1 cebula
1/2 pora
1 ząbek czosnku
1 marchewka
1 mała pietruszka
1 łyżka posiekanego koperku
1 łyżka oliwy
1 łyżka masła

Zupa fasolkowa – wykonanie:

Cebulę kroimy w kosteczkę i podsmażamy w garnku na oliwie i maśle. Pora obieramy z zewnętrznych grubych liści, odcinamy zielony koniec i zostawiamy sobie tylko to białe. Kroimy wzdłuż na cztery części i siekamy na plasterki. Dodajemy do garnka z cebulą i razem podsmażamy jeszcze kilka minut.

Marchewkę i pietruszkę obieramy i kroimy na cienkie plasterki. Dodajemy do garnka i znowu smażymy kilka minut (2-3 minuty). Ziemniaki kroimy w małą kostkę i tak samo dodajemy do garnka i znowu smażymy całość ze 2-3 minuty.

Pod sam koniec dodajemy czosnek przepuszczony przez praskę i smażymy jeszcze minutę.

Wlewamy bulion (my zawsze mamy taki przygotowany w pojemnikach i po prostu mrozimy; potem w każdej chwili możemy wykorzystać), doprawiamy solą, pieprzem i kurkumą i doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień, garnek nakrywamy pokrywką i gotujemy z 10 minut. Po tym czasie dodajemy fasolkę (jeśli świeżą, to najpierw odcinamy ogonki) i gotujemy kolejne 10 minut.

Zdejmujemy z ognia, dodajemy posiekany koperek, śmietanę i mieszamy. Śmietanę najpierw harujemy żeby się nie zważyła, czyli dodajemy do niej kilka łyżek zupy, mieszamy dokładnie i dopiero wlewamy do garnka.

Ta zupa idealnie smakuje podawana z pieczywem. A jeszcze lepiej jeśli pieczywo będzie posmarowane masłem. Gorąca zupa będzie idealnie w ustach rozpuszczała to masło. Może i trochę kaloryczne, ale nawet nie wiecie jak smaczne!

Smacznego!

Polecamy również nasz przepis na postną zupę grzybową.