Print Friendly and PDF

Gotowanie na kolanie - rings onion, czyli krążki cebulowe


Niedawno temu (tutaj) wspominałem o dość zabawnym programie kulinarnym "Gotowanie na kolanie". Pisałem wtedy, że zamierzam przetestować wszystkie te ich kulinarne wariacje żeby sprawdzić, czy aby trujące nie są :)
Przetestowałem jakiś czas temu zupę cebulową z pierwszego odcinka, teraz pora zatem na cebulowe krążki z tego samego właśnie odcinka.

Cebulowe krążki okazały się całkiem fajną przekąską, tak zamiast czipsów do podgryzania przy piwie. Wyszły znacznie lepsze niż podejrzewałem, że będą. Bo raczej nie wyobrażałem sobie cebuli jako przekąski. No chyba, że dla Shreka :) Ale smażona cebula traci całą swoją "cebulowość" i staje się po prostu słodka.
Latem do siedzenia leniwie przy piwku naprawdę warto spróbować. Koszt znikomy, czas przygotowania również. A smak ciekawy. Nawet Madzia, która raczej trzyma się z daleka od cebuli wykrzyknęła: "Łaaał, napisz na blogu, że powiedziałam, że to jest zajebiste!" :)


1 cebula (albo dwie)
mąka
bułka tarta

Mąkę z bułką tartą mieszamy w proporcji 1:1, cebulę obieramy i kroimy na dość grube plastry, takie mniej więcej z pół centymetra. I obtaczamy w mące i bułce. Niezbyt dużo tego przylgnie do cebuli, ale to nie szkodzi, tyle ile przylgnie to wystarczy. I smażymy na głębokim oleju jakąś minutę, czy dwie - aż krążki będą złoto-brązowe. Talerz, na który wyjmujemy krążki możemy wyłożyć papierowymi ręczniczkami, w które wsiąknie tłuszcz. No i gotowe. Kolejny raz (znaczy w sumie drugi) tanie, "studenckie" gotowanie się sprawdziło.

A jeszcze mała uwaga na temat kolejnej rzeczy, zrobionej w tym odcinku. Prowadzący postanowił całkowicie wyeksploatować temat cebuli i podał przepis na domowy syropek na gardło. Przepis prosty: cebulę pokroić w dowolny sposób, wrzucić do słoika, zasypać cukrem, przykryć (nie zakręcać) nakrętką i schować na kilka dni do lodówki.
Znam ten przepis od pewnie 30 lat i jest doskonały, śmiało mogę to potwierdzić. Syrop z cebuli rewelacyjnie leczy ból gardła (w sumie naprawdę ciekawe dlaczego nie sprzedają go w aptekach). Tylko mała uwaga, a właściwie duża, do podanego przepisu. Jak schowamy tę cebulę z cukrem do lodówki to syropek z pewnością po kilku dniach się zrobi. Ale jeśli boli nas dzisiaj gardło to za kilka dni syrop będzie naprawdę zbędny, ból pewnie sam minie. A jak nie minie to nasili się tak, że potrzebne będzie raczej coś mocniejszego. Dlatego właśnie ten sposób jest, hmmm... delikatnie mówiąc słaby. Wszystko fajnie: cebulę pokroić tak, cukrem zasypać tak, ale nie chować do lodówki! Postawić w bardzo ciepłym miejscu, najlepiej przy kaloryferze (jeśli jest zima i grzeją). Syropek będzie gotowy na następny dzień.

A pierwszy odcinek "Gotowania na kolanie" możemy obejrzeć tutaj:

Część 1:

i część 2:


I przypominam, tak na marginesie, że możecie też obejrzeć siódmy odcinek, w którym wystąpiłem :) O tutaj.

---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

Popularne posty